Lech Wałęsa zapowiedział swój udział w kolejnej miesięcznicy smoleńskiej na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. To gest solidarności z Władysławem Frasyniukiem, który miesiąc temu został wyniesiony przez policję z terenu manifestacji, która według władz była nielegalna. Pytany przez Agnieszkę Kublik czy nie boi się, że zgromadzeni będą krzyczeć w jego kierunku 'Bolek', Lech Wałęsa odpowiada: - Będą krzyczeć, przecież jeszcze im zapłacą za to. Nie rusza mnie to, dlatego, że ja już to wszystko przeżyłem. I ja nie dałem się pokonać wtedy i nie dam się teraz.
Wszystkie komentarze