Jeśli chodzi o trasy kolejowe, to wciąż jesteśmy w XIX wieku, nie łączymy Polski, posklejanej z sieci różnych zaborów - mówi w 'Temacie dnia' Adrian Furgalski, wiceprezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR. Jego zdaniem, należy dobrze się zastanowić czy potrzebujemy kolei wielkich prędkości (250 km/h) i tzw. 'igreka' (to trasa kolejowa do Łodzi, która rozgałęzia się do Poznania i Wrocławia). I zwraca uwagę, że na Śląsku wciąż są linie kolejowe, po których pociągi jeżdżą 20 km/h. Rząd chwali się, że dorzucił 28 mld złotych na drogi, a tymczasem brakuje 40 mld na utrzymanie infrastruktury kolejowej - dodaje rozmówca Martyny Mroczek-Kowalik.
Wszystkie komentarze