Dziś w 'Studiu Dużego Formatu' Włodzimierz Nowak rozmawia z Grzegorzem Szymanikiem, reporterem, który właśnie wrócił z polskiej strefy w Kokkino Nero w Grecji. Egzotyczne i bajkowe widoki ogląda się tam przy rytmie disco polo, króluje tam polski język i tradycyjny polski schabowy, a wszystko po ty, by czuć się jak w domu. - Wczoraj wróciłem z polskiej strefy w Grecji. Główne atrakcje? Polskie komedie, disco-polo, polski grill, na który specjalnie została sprowadzona kiełbasa z Polski i wszelkiego rodzaju konkursy - opowiada Szymanik. Dlaczego Polacy chcą podróżować do tego typu miejsc? Jak wyglądają wakacje w polskich strefach? I w końcu, jak wygląda nasz kraj z perspektywy turystów w polskich strefach?
Więcej
    Komentarze
    Najgorsze co moze być, iść w Grecji do polskiej knajpy i patrzeć sie na te mordy, coś strasznego nie polecam.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Dobre, super panie Grzegorzu. Po Grecku, Bravo!
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Toz to ambasadory polskiej kultury....
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Po jaką cholerę jechać do Grecji? Po disco polo i schabowy? Takie wakacje to byłaby dla mnie kara boska...
    @malanka Ja za granicą jak usłyszę jęz.polski to uciekam gdzie pieprz rośnie.Pozdrawiam.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    fajny program!!!!! dobre refleksje!!! (dunczycy tak od lat robia, szczegolnie ci starsi, emeryci. sa cale wioski dunskie w np hiszpanii. zmiana klimatu jest glownym powodem, bo tu w dk jest zimno i wilgotno i ciagle wieje wiatr.)
    @bellatrixnova Tylko że ci duńscy emeryci nie zabierają z Danii duńskiego jedzenia, nie domagają się otwierania restauracji z duńskimi potrawami, nie oczekują, że Hiszpanie zaczną mówić po duńsku. Za to cieszą się świetną kuchnią hiszpańską i wesołym hiszpańskim towarzystwem. I oczywiście zwiedzają kraj, no ale w przeciwieństwie do Polaków Duńczycy mówią po angielsku, a w dobrych restauracjach obsługa też mówi po angielsku.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @piggy1 Wyrazy uznania za bardzo trafny i niestety prawdziwy komentarz.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Ale mi problem, są podróże i są wakacje. Niemcy w Hiszpanii, na Majorce też siedzą zazwyczaj w swoim towarzystwie, mają niemieckie knajpy. . Podobnie Anglicy. W Meksyku, w Cancun Amerykanie siedzą w strefie hotelowej, all inclusive wakacje , z lokalsami się nei zadają, no poza obsługą, ale ta mówi po angielsku. Ok, nie mają problemu z pewnymi daniami meksykańskimi, np tacos, ale potrawy znane i popularne w USA. Nie jada tam aby poznać kulturę tylko dla zawsze ciepłej pogody, nawet w zimie (tropiki), ciepłego morza. A podróżnicy to inny typ ludzi, choć trzeba pamiętać, że są tacy co czasami jada podróżować a czasami na wakacje. Pan dziennikarza ma pretensje, że ci Polacy w Grecji nie zwiedzają, chcą poznawać kulturę, Greków, ale podobne podejście ma wielu Niemców, Anglików i innych, którzy tam jadą na wakacje. Prócz takich ludzi jest też spora grupa takich co chcą poznawać. I nei rozumiem jednego, owszem, turystyka ma wpływ na środowisko, ale w jakiś sposób źle się odbija na ekonomi? Przecież wiel miejsc tylko dzieki temu żyje. Z połowu ryb by nie wyżyli. Sam podróżowałem, ale i jeździłem na wakacje, poznawałam ludzi, zwiedzałem. Byłe też na kilku rejsach na karaibach, obserwowałem ludzi. Amerykanie w większości w restauracji czy bufecie wybierali jedzenie typu amerykańskiego. Burgery, pizze, owszem , steki itd.
    @j jo Ano problem. Bo brak ciekawości świata świadczy o ograniczeniu umysłu. To, że robią tak Amerykanie, nie jest usprawiedliwieniem, oni zawsze słynęli z arogancji wobec innych, więc nie jest to wzór do naśladowania. Poza tym jeśli ktoś nawet nie chce poznać obcego kraju, to bardzo łatwo można w nim nakręcić strach przed "obcymi".
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @j jo Buractwo nie zna narodowości
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @tu I znowu ta pogarda, buractwo, janusze, cebulaki i co tam jeszcze wymyślicie. Oh, oh jaki ja jestem światowy, wykształcony, obyty, tolerancyjny, ale z przeciętniaków, ludzi o mniejszych aspiracjach szydzę.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @dugma134 Ale czyj problem? W czym Ci to przeszkadza? Każdy dobiera towarzystwo jakie lubi, nikt Ci ni każe z takimi się zadawać. I jakie to są wzory do naśladowania, turysty konesera który odwiedza tylko renomowane hotelu, oczywiście w centrach miast, zwiedza muzea, i jada w drogich , eleganckich restauracjach, gdzie podają unowocześnione danie w oparciu o lokalne tradycje, idzie do muzeów, filharmonii. Bądź w wersji hipsterskieh drogi butik hotel, hipsterskie knajpy, street food, wystawy, koncerty lokalnych zespołów indie, czy taki co tylko udaje się do miejsc off the beaten path, jada tylko z lokalsami, wchłania autentyczną kulturę. Tego typu wzory są pewnie akceptowalne, ale zwykli turyści, wakacjusze co to lubią all inclusive i swoje strefy są be. Ale tak lubi spędzac czas wiel osob, zróznych nacji, nie tylko Amerykanie, czy Polacy. Niemcy, Francuzi, Duńczycy, Anglicy itd też tak robią, zwłaszcza starsze osoby, albo tacy przeciętniacy (nawet jak zarabiają w miarę) do których odczuwacie pogardę bo za mało ciekawi świata.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @dugma134 Naprawde myslisz, ze jak mu nie stworzysz uslugi "schabowy na Korfu", to tym samym zmusisz go do ciekawosci swiat i otworzenia sie na inna kulture? Nie, po prostu nastepnym razem wybierze Wladyslawowo. Nie dramatyzujmy, sa podroznicy, sa turysci i sa "olinkluzowicze". Dla kazdego cos milego. Paradoksalnie z punktu widzenia podroznika "polskie strefy" sa korzystne, bo korzystajacy z nich dostaja wszystko, czego potrzebuja w swoim osrodku wczasowym. Dzieki temu lokalni restauratorzy nie ulegna pokusie dostosiwania swojego menu do ich potrzeb, bo tamci i tak nie beda mieli potrzeby jedzenia poza osrodkiem.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    popieram. Przynajmniej nie trzeba jesc tego ohydego greckiego żarcia tylko nasze, domowe.
    @wynanc Jak wyglądają Grecy (szczupli), a jak Polacy - zapasieni, z obwisłymi brzuszyskami, nadciśnieniem, za wysokim cholesterolem, a najpewniej i początkami cukrzycy od "domowego, polskiego" żarcia.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @wynanc SNIADANIE,OBIAD,KOLACJA,PYRY,PYRY I JESZCZE RAZ PYRY !!!
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Anglicy też maja takich dużo, jak zobacza w Hiszpanii English Pub, Good plain English Food etc ida tam
    @romuald47 Anglicy mają klasę, a Polacy to dziadostwo
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @romuald47 W Tajlandii (Phuket) pełno rosyjskich Januszy którzy wyglądają podobnie jak polscy. W miasteczku wyrosło już sporo sklepów gdzie "gawariu pa ruski" (apteki, biura wycieczek) a tajskie cover band śpiewają (czy usiłują śpiewać) piosenki po rosyjsku. Chińczycy też lubią być między sobą. Czytałam książkę Anglika mieszkającego w Singapurze w którym opisywał jak trafił na chińską wycieczkę do Stanów gdzie Chińczycy domagali się azjatyckich śniadań i narzekali że nie chcą jeść "tego zachodniego g**na". Mnie to śmieszy ale co kto lubi i jak widać wszędzie są tacy "Janusze".
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @romuald47 Za darmo nie chciałabym jeść angielskiego jedzenia w przeciwieństwie do włoskiego, hiszpańskiego, greckiego czy chorwackiego itp
    już oceniałe(a)ś
    0
    0