- Ludzie wychodzili z meczetu, a cięzarówka wjechała wprost w nich. To był terrorysta, bo chciał, żeby było jak najwięcej ofiar - mówił świadek zamachu terrorystycznego, który miał miejsce w północno-wschodnim Londynie. Rozpędzona furgonetka wjechała w ludzi na chodniku zabijając co najmniej jedną osobę. Rannych zostało dziesięć osób.
Wszystkie komentarze