Własnym ciałem blokowała wycinkę w Puszczy Białowieskiej. Do zejścia ze specjalnej konstrukcji, zamocowanej 9 metrów nad ziemią zmusiła ją policja. Wioletta Smul z Greenpeace opowiada o swoim proteście w Puszczy Białowieskiej. - W kilku momentach byłam przerażona tym, w jaki sposób policja nas traktuje. To był pokojowy protest, a zostaliśmy potraktowani źle. Miałam wrażenie, że oni mieli pewne zadanie do wykonania, ale w ogóle nie pomyśleli o ludziach - mówi. Zobacz całą rozmowę Alicji Bobrowicz z Wiolettą Smul.
Więcej
    Komentarze
    @atropos666 - oni wycinają Twój dom w którym wyrosłeś i latałeś z maczugą , a Greenpeace broni srodowisko przed niewykształconymi burakami Nawet w "wehikule czasu" morlokowie mieli szefa ktróry pilnował by nie zeżarli wszystkich elojów
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Jak słucham dziewuszkę to je słownictwo wskazuje ze wykształcenie jej raczej jest obce .inaczej mówiąc burak wymuszający kasę jak większość organizacji ekologicznych
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Może by tak wesprzeć broniących naszej /i nie tylko naszej/ puszczy organizując wycieczko-protesty do miejsc wycinek. Może ktoś wie jak "skrzyknąć" fejsbukowców? Może jakaś organizacja społeczna lub biuro turystyczne podejmie się takiego wyzwania?
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    brawo!
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    kmać! Piszecie o ważnym proteście, a reklamy 'burżua' darować nie można!? Dlatego nie oglądam, i nie będę oglądać Waszych filmików! Stały prenumerator - z resztkami szacunku.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0