Na konferencji prasowej wicepremier i minister finansów Mateusz Morawiecki odniósł się do ewentualnej zmiany w ustawie o zakazie handlu w niedzielę. Przewiduje ona, aby sklepy były otwarte w niedzielę do godziny 13. Co o tym pomyśle sądzi minister finansów?
Więcej
    Komentarze
    Czy Polacy nie maja innych zmartwien ? W innych krajach, tych cywilizowanych, w niedziele i dni swiateczne sklepy sa zamkniete. NIKOMU to nie przeszkadza ! A moze dyskusja n/t "ewentualnej zmiany" to odwrocenie uwagi Polakow od spraw naprawde waznych ?
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    jak zawsze. nic nie potrafia zrobić dobrze. mnie jest obojętne, czy sklepy beda w niedziele otwarte, czy nie. ale co to za zmiana? sklepy do 13 to takie samo obciążenie dla pracownika, jak otwarty dłużej. a dlka pracodawcy oznacza zero opłacalnosci. dla klienta - absurd. to lepiej calkowicie zamknąć - ale tu jest ryzyko, ilu posłow zna przedsiębiorców ze sklepami? ile nacisków... brak odwagi. ale w sumie co ja się dziwię?
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    „placówki prowadzone przez drobnych kupców również mogłyby być otwarte w ten dzień, pod warunkiem jednak, że za ladą stałby sam właściciel, nikt więcej”. He, he. A potem się okaże, że właśnie w momencie kontroli za ladą jest sam pan właściciel, Jan Kowalski. A za chwilę jest inny właściciel np. Krzyś Piotrowski itd. Bo sklep ma nagle dziesięciu „właścicieli”. Nowa ustawa spowoduje, że właściciele małych sklepów na buzię padają właśnie w święta i nie mogą się niemal ruszyć wtedy, bo wiedzą, że to jest ich szansa a hipermarkety zwalniają ludzi, bo ich mniej potrzebują. Co robią ci zwolnieni? Ano zakładają „sklep”, choćby w postaci szczęk, jakiejś budy, łóżka polowego czy na korytarzu w swoim mieszkaniu i mają w święta używanie handlowe zamiast świętować. Albo idą do pracy na stacje benzynowe, które rozbudowują swoje zupełnie niebenzynowe działy z wódą.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0