- Jeżeli chodzi o sprawy symboliczne, to na wszystko można się umówić, ale nie można przekroczyć pewnych zobowiązań wobec siebie jako człowieka, swojej godności, swojego szacunku dla przyjaciół - komentuje w 'Kublikacjach' Krzysztof Materna rezygnację Maryli Rodowicz z udziału w festiwalu w Opolu. - Wróciliśmy do czasów, których poza stanem wojennym nie było. Jakiś prezes, rządzi telewizją, na którą wszyscy w kraju się składamy i decyduje kto może, a kto nie może śpiewać - mówi gość Agnieszki Kublik. - Miałem Kurskiego za cynika, ale takiego inteligentnego, ale to, co się dzieje teraz wokół Opola można nazwać półsamobójstwem - dodaje Krzysztof Materna
Wszystkie komentarze