W poniedziałek szef MON pytany, dlaczego doktor Berczyński miał wgląd do dokumentów odnośnie przetargu na caracale odpowiedział- 'To jest nieprawda. Nikt nie miał takiego dostępu'. Okazuje się, że Wacław Berczyński, Kazimierz Nowaczyk i Bartłomiej Misiewicz mieli dostęp do dokumentów dotyczących postępowania na wyłonienie śmigłowców dla naszej armii. Jak się z tego teraz tłumaczy minister? Justyna Dobrosz-Oracz zapytała też władze MON, czy Wacław Berczyński w ogóle wróci do Polski. Odpowiedź może zaskakiwać.
Wszystkie komentarze