Chciałbym umrzeć w biegu, nie na scenie, bo to efekciarskie - mówi w 'Kublikacjach' Marian Opania, aktor warszawskiego Teatru Ateneum. Wyłbym do Stwórcy, by mnie dobito, gdybym miał umierać tak, jak niektórzy moim znajomi - dodaje gość Agnieszki Kublik, który szczerze opowiada o swojej obsesji śmierci i zmaganiu się z chorobami. Choć o sobie mówi, że jest grubokościstym kurduplem, odpornym jak słoń.
Marian Opania zaprasza do Ateneum na spektakl 'Ojciec', w którym gra główną rolę. Dla dwóch pierwszych widzów 'Kublikacji', którzy we wtorek 18 kwietnia zadzwonią do kasy Teatru, są dwa dwuosobowe zaproszenia na przedstawienie 26 kwietnia. Do odbioru na hasło 'Kublikacje Gazeta Wyborcza'.
Więcej
    Komentarze
    Oglądałem pana Opanię w Wielkanoc w TVN24. Żenujące refleksje starego aktora, który ujawnił bezmiar swej umysłowej pustki. Myślę, że powinien zrezygnować w telewizyjnych występów na rzecz gry aktorskiej, podczas której może posługiwać się tekstem wyuczonym. Nie warto marnować swego dorobku aktorskiego, ujawniając w publicznej dyskusji posapywania, aktorski mrużenie i zamykanie oczu i kompletnie nijakie myśli.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Wielka madrosc, humanitaryzm cechuje tworczosc i osobowosc Pana Mariana Opani. Wielu chcialo "rejestrowac" swoja droge "umierania" bezskutecznie. Sa w nas rozne PROGRAMY ZAKODOWANE W NASZYM DNA . Jeden to smierc w genach od narodzenia nam towarzyszaca i musimy ja zakceptowac na pewnym etapie zycia. Drugi to PASJA ZYCIA ZA WSZELKA CENE.. pomimo wszystko bez wzgledu na cierpienia i jakosc zycia. ..CZLOWIEK chce trwac! Te dwie sprzecznosci sa w nas i nie ogarnia ich rozum. "Umieramy codziennie przeciez. Jest w nas coraz mniej energi mniej szarych komorek ... Trud umierania wykorzystuja religie, ktore niby maja nam pomoc pogodzic sie z umieraniem obietnica kolejnego zycia w roznych religia i filozofiach roznie zwanych.. Jest zagadka co nas spotka jutro, a co dopiero mowic o smierci odleglej spychanej przez nas w czas jak najodleglejszy? Niektorzy nie chca o tym wogole myslec i nie mysla, jak w zwyczaju bylo w Sredniowieczu powitaniem MEMENTO MORIE ! Pomimo planow i strategi nie mozemy przewidziec swojej podstawy wobec faktu umierania innych lub swojego. Tylko nieskromni ludzie mysla,ze beda zyc wiecznie... ZYCIE I UMIERANIE JEST WIELKA TAJEMNICA ! Brzmi to banalnie, ale czy samo zycie nie jest farsa? Popatrzmy wokol, jak musimy sie bronic przed ABSURDAMI CODZIENNOSCI. Panu Marianowi Opani dziekuje za trudy uswiadomienia innym czym jest PRZYZWOITOSC! Swoja postawa i tworczoscia daje nam przyklad zachowania godnosci zawsze niezaleznie od klimatow politycznych. Zdrowia Panu zycze i wielu lat bycia z nami.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0