Temat ucichł tylko na chwilę. Arkadiusz Mularczyk szykuje się do rozprawy przed Trybunałem Konstytucyjnym. Chce podważyć wybór prezes Sądu Najwyższego. W rozmowie z Justyną Dobrosz-Oracz zaklina się, że to nie jest zemsta wobec niepokornej profesor Gersdorf. Tyle, że w 2014 roku Sejm nowelizował ustawę o SN. Wtedy nikt z PiS nie zgłaszał uwag do procedury wyboru. A okazja była. 'Wówczas na ten problem nie zwróciliśmy uwagi. Problem powstał teraz, kiedy różne osoby z wymiaru sprawiedliwości angażują się w kwestie obrony wartości konstytucyjnych'- przyznaje z rozbrajającą szczerością poseł. Czy od wczoraj stał się wyznawcą teorii wybuchu? Czy pamięta, co sam proponował swego czasu? Dlaczego mimo prześladowań opozycji poleciał z wizytą na Białoruś?
Wszystkie komentarze