Jeśli w kabinie tupolewa doszło do wybuchu bomby termobarycznej, to cała zawartość kabiny nosiłaby ślady ognia; czegoś takiego w Smoleńsku nie było - mówi w 3x3 Michał Setlak, pilot i publicysta lotniczy. Wybuch musiałby też zniszczyć podłogę kabiny, tymczasem, jak dodaje rozmówca Romana Imielskiego, zdjęcia dwóch fragmentów kabiny pokazują, że podłoga - czyli sufit bagażnika - jest prosta, nierozerwana. Jak taka bomba została umieszczona w kabinie samolotu - zastanawia się Michał Setlak, bo przy takiej sile zniszczenia musiałaby zawierać zbiornik z wieloma litrami paliwa.
Wszystkie komentarze