- Codziennie wykonujemy setki analiz i codziennie każdy metr sześcienny wody tłoczonej do dystrybucji jest badany przez laboratorium - mówi Anna Olejnik z Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. Rozmówczyni Aleksandry Sobczak dodaje, że dzięki unijnym funduszom zaczęto przeprowadzać szereg inwestycji, które miały na celu poprawić jakość wody z kranu.
Więcej
    Komentarze
    Kochani! Czy nikt z Was nigdy nie słyszał o tzw. wtórnym zanieczyszczeniu wody wodociągowej? Przeczytajcie koniecznie post nr 16 na blogu: naszawoda.blogspot.com Żaden zakład wodociągowy nie jest w stanie NIGDY zagwarantować (pomimo że woda wypłynęłą z ujęcia o doskonałej jakości) że dotrze do kranu bez dodatkowych zanieczyszczeń!!! To KOMPROMITACJA a może choroba psychiczna kogoś reklamującego wodę? Można nabawić się potwornych infekcji, długomiesięcznych chorób itd. Nie zaprzeczam jakości wody na ujęciu, ale w sieci wodociągowej to już bardzo poważna sprawa. Namawianie ludzi do picia zimnej wody z kranu (jeżeli nie zawiera domieszki wolnego chloru itp.) wówczas jest bardzo ryzykowne. Można pić taką wodę, ale pewnego razu... No właśnie , nie życzę nikomu tego pewnego razu...Nawet "bycze" zdrowie po pewnym czasie się kończy...szczególnie na starość. Jak można takie praktyki promować? Może woda warszawska zawiera wolne pozostałości chloru lub innego dezynfekcyjnego środka na końcówkach sieci i o tym się nie mówi wprost - wówczas wypowiedź eksperta ma sens. .. jeżeli nie , wówczas słowo "ekspert" nie bardzo mi pasuje do tytułu... Czekam na komentarze ekspetrtów, jeżeli ich nie będzie , wówczas będzie to bardzo poważna KOMPROMITACJA warszawskich wodociągów.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Zawsze piłam kranówkę, a niedawno przeprowadziliśmy się do Warszawy i nie widzę praktycznie różnicy między tą z wodociągów a mineralną czy też tą z własnego ujęcia na działce. Powiem więcej, herbata z warszawskiej kranówki smakuje nawet lepiej.
    @Dorotka Przytakiewicz Przepraszam, nie chcę być nieuprzejmy, ale smak nie odgrywa tu większego niebezpieczeństwa...
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Mieszkam na Mokotowie, już od mniej więcej roku nie kupuję wody butelkowanej, nie chce mi się dźwigać odkąd stwierdziłam, że kranówka jest po prostu smaczniejsza. Kiedyś może faktycznie nie była najlepsza, ale teraz naprawdę nie mogę jej niczego zarzucić.
    @Dominika Karwińska Ludzie w średniowieczu tez nie zarzucali niczego wodzie, wymyślili więc morowe powietrze. Nie mówię, że woda jest trująca, ale każda woda zawiera zanieczyszczenia wtórne. Te z poza rur wodociągowych - zasysane od czasu do czasu do środka rur (bakterie gnilne i kałowe, szczególnie w warszawie, gdzie kanalizacja i wodociąg leżą blisko siebie). można pić taką wodę, ale pewnego dnia...można się przejechać, i to ostro.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Co z tego, że Filtrów wychodzi idealna woda, skoro do mnie trafia pełna rdzy.
    @xav_w No jasne ale czyja to wina? Przecież MPWiK nie wymieni starych rur w Twoim bloku prawda? Większość ludzi którzy mieszkają na nowych osiedlach pije kranówkę i nie narzeka, ja też nie a od sąsiadów też nie słyszałam żeby im nie smakowała
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @Viola Cieslak wtórne zanieczyszczenie wody, zanieczyszczenia z poza rur zasysane są od czasu do czasu do wewnątrz rur wodociągowych, o tym nikt nie wspomina, ale mówi o instalacjach itd.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Jako klient operacji MOST spędziłem dwa dni w Warszawie w roku 1990. Jednym z najmocniejszych moich wrażeń wówczas był przeobrzydliwy smak kranówki.
    @alte-jid W latach 90-tych wodą była jeszcze obrzydliwa więc wszystko się zgadza, dopiero pod konic lat 90 jakość zaczęła się poprawiać na tyle że od kilku lat wolę kranówkę o tej w butelce
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @Paweł Kozłowski można woleć, ale wtórnego zanieczyszczenia wody nikt nie podważy w świetle badań - tych również z zagranicy
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    `