- TVP od kilu dni w swoich programach atakuje organizacje pozarządowe. To tak, jakby wypłynął wielki pancernik, z którego dzień w dzień odpalana jest najcięższa artyleria - mówi w 'Temacie Dnia Gazety Wyborczej' Jakub Wygnański z Pracowni Badań i Innowacji Społecznych 'Stocznia'. To właśnie jedna z tych organizacji, która znalazła się pod ostrzałem TVP. To jest walka z politycznymi przeciwnikami przy użyciu dzieci politycznych wrogów, uwertura do tego by dezawuować autorytety inne niż władzy - dodaje rozmówca Wojciecha Maziarskiego.
Więcej
    Komentarze
    Z całym szacunkiem, ale fundacja Stocznia zajmuje się pierdołami. "Specjalizujemy się w dostarczaniu wiedzy niezbędnej do skutecznego działania. Mamy bogate doświadczenie w realizacji badań społecznych oraz w projektowaniu i wdrażaniu ewaluacji." Najważniejsze, że absolwenci socjologii i politologii mają robotę, a i jakieś duże granty można przytulić z UE. "Ewaluacja jest naszą specjalnością i pasją. Wierzymy, że jest niezbędną częścią profesjonalnego działania – pomaga je doskonalić i udowodnić jego wartość. " Poza fundacjami stricte charytatywnymi, większość pozostałych to bicie piany.
    @darpodinio Nie masz racji. Dzięki ludziom STOCZNI mamy: ustawę o pożytku publicznym i wolontariacie, rady pożytku (kontrola społeczna), FUndusz Inicjatyw Obywatelskich, portal ngo.pl i wiele innych. Sama ewaluacja to ocena zewnętrzna działań - jeśli jej nie robisz możesz zabrnąć w ślepy zaułek... Ponadto organizacje pozarządowe realizują zadania publiczne za 80% wartości, która wydałoby państwo. Muszą dołożyć od siebie. Teraz pomysł: cała opieka nad bezdomnymi, hospicja, edukacja dorosły (duża cześć), kultura (duża cześć). To trudna dziedzina wiedzy, ale warto się podszkolić.
    już oceniałe(a)ś
    3
    2
    Popieram to, że dziennikarze tropią sitwy i układy. Jednak ten atak jest zupełnie nietrafiony. Dostało się kilkorgu bardzo doświadczonym i aktywnym warszawskim społecznikom. Z reguły są to ludzie wrażliwi, którzy przez lata bardzo starali się działać uczciwie i przejrzyście. Dlatego te publikacje bardzo ich zabolały i wiem, że bardzo je przeżyli. Solidaryzuję się z nimi i jest mi smutno, że doszło do takiej sytuacji. Te chyba nie do końca przemyślane materiały pewnie zaszkodzą wizerunkowo całemu trzeciemu sektorowi, któremu i tak nie jest łatwo. Nie wiem jakie motywy kierowały autorami tych programów, staram się zrozumieć dziennikarzy TVP i życzę im jak najlepiej. Rozumiem, że oni też starają się realizować to co rozumieją przez swoją misję. Można gdybać, że była to taka próba skandalizacji i wzbudzenia w odbiorcach emocji. Wiadomo, że takie dziennikarstwo przyciąga telewidzów. Jednak tym razem ewidentnie wyrządziło krzywdę kilkunastu naprawdę fajnym i naprawdę oddanym sprawom społecznym osobom. Tworząc audycje w największym medium w kraju trzeba być świadomym swojej potencjalnej siły i działać bardziej odpowiedzialnie. Warto byłoby starać się mobilizować społeczeństwo do aktywności i promować konstruktywne pomysły, a nie trwać w stanie niekończącej się awantury. Co nie znaczy, że nie trzeba szukać nieformalnych powiązań, klik, sitw i je napiętnować. No ale mając tak potężne narzędzia nie wolno pozwolić sobie, żeby to czynić na oślep. Powtórzę, że w tym przypadku skrzywdzono niewinne osoby oraz wartościowe organizacje, poddano w wątpliwość ich naprawdę niezaprzeczalny dorobek i to jest naprawdę przykre. Sytuacja ta boli i rodzi poczucie niesprawiedliwości. A tak na marginesie to chyba po raz pierwszy w życiu wyraziłem opinię zbieżną z tezą artykułu Wyborczej. Ale w tym przypadku inaczej się nie dało.
    już oceniałe(a)ś
    7
    1