W ciągu 9-u miesięcy tego roku w strzelaninach w Chicago zginęły 522 osoby, 3100 ZOSTAŁO rannych. Według policji to jest już wojna. Walczą gangi i mniejsze grupy przestępcze - o wpływy i pieniądze. Fali przemocy sprzyja bieda, frustracja i napięcia na tle rasowym.
Więcej
    Komentarze
    Dla porównania, w całej Polsce - jednak ciut kilkanaście razy większej od Chicago - w ubiegłym roku odnotowano 502 zabójstwa. A nawet w samym historycznym apogeum liczby zabójstw w naszym kraju, jakie miało miejsce w roku 1936 (3.548 stwierdzonych przypadków) i tak kudy nam było do Wietrznego Miasta, gdzie wg statystyk FBI było prawie 4 razy więcej ofiar... Oj, jak to fajnie jednak mieszkać na wsi ;-P Pzdr
    @kapitan.kirk Jakby u nas była legalna broń to wynik zabójstw miałby jedno zero więcej. Do statystyk należy dodać pobicie ze skutkiem śmiertelnym itd.
    już oceniałe(a)ś
    7
    19
    @czesio Co do pierwszego, masz wg mnie sporo racji, choć wątpię by akurat była to aż taka liczba "o zero więcej" (na szczęście raczej się o tym nie przekonamy). Co do drugiego, to nie ma powodu raczej zawyżać w ten sposób potencjalnych statystyk; nie sądzę, aby np. własnie w komentowanym tu Chicago liczba "pobić ze skutkiem śmiertelnym" była jakoś szczególnie różna od naszej - tyle że tam w większości stanów nie ma w ogóle takiej kwalifikacji czynu, bo po prostu każdy kto bije człowieka świadomie w taki sposób że może to spowodować jego śmierć odpowiada za morderstwo pierwszego stopnia (i zresztą, jak uważam, bardzo słusznie). Ale nie sądzę, żeby w znaczący sposób zmieniało to statystyki; nie więcej niż o 25-30%. Pozdrawiam
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @kapitan.kirk Pobicia ze skutkiem śmiertelnym to jedno. Najbardziej idiotycznym przykładem takiej kwalifikacji było chyba zabójstwo "Człowieka" w Krakowie. Został zabity maczetami. Jest jeszcze druga sprawa. Był, bodajże 2 lata temu artykuł w GW, o tym jak policja stara się kwalifikować zabójstwa. Wnioski były takie, że kiedy tylko można policja i prokuratura, by nie psuć sobie statystyk, starają się kwalifikować przypadki śmierci jako nieszczęśliwe wypadki lub samobójstwa. Z tekstu wynikało również, że mamy najwyższą wykrywalność w Europie, ponad 90%, co patrząc na funkcjonowanie państwa wydaje się mało realne. Spowodowane jest to tym, że jako zabójstwo policja stara się zakwalifikować tylko te przypadki, gdzie praktycznie mają już sprawcę. Przykład sprzed kilku lat z Gdyni. Na plaży znaleziono zwłoki młodego żeglarza. Ręce miał związane na plecach. Oczywiście samobójstwo. Biegły orzekł, że ofiara była w stanie zawiązać sobie ręce z tyłu.
    już oceniałe(a)ś
    3
    7
    @lelontm2 Trudno mi się wypowiadać na temat pojedynczych konkretnych wypadków, acz nie sądzę żeby akurat nasza policja miału tu jakieś szczególnie inne parcie na wyniki niż inne policje świata. Przypadki zabójstw są na tyle ekstremalne, że raczej trudno tu mówić o jakiejś tzw. ciemnej liczbie, w sytuacji gdy trup ewidentnie jest i - że tak powiem - kłuje w oczy. Statystycznie duża wykrywalność sprawców zabójstw w Polsce jest dla mnie o tyle godna uwierzenia, że faktycznie w znacznej większości wypadków sprawca jest w miarę oczywisty - podczas gdy np. w komentowanym tu Chicago wiele jest zabójstw w walkach między gangami, w przypadku których z natury rzeczy trudno o świadków innych niż pozostali gangsterzy... Ale to chyba też w sumie świadczy o lepszej sytuacji u nas :-) Pozdrawiam
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @kapitan.kirk >>>Trudno mi się wypowiadać na temat pojedynczych konkretnych wypadków, acz nie sądzę żeby akurat nasza policja miału tu jakieś szczególnie inne parcie na wyniki niż inne policje świata.<<< Nie bardzo wiem jak to wygląda gdzie indziej, natomiast jeśli chodzi o zagraniczną policję, to trudno mi sobie wyobrazić, by policjant zniechęcał do złożenia zawiadomienia o przestępstwie, a to spotkało mnie w Polsce. Wiem również, że nie był to przypadek odosobniony. O tym, że na policjantów w Polsce wywierana jest duża presja jeśli chodzi o statystyki świadczą jeszcze dwie inne rzeczy. Po pierwsze, to policja sprzeciwia się dekryminalizacji posiadania niewielkiej ilości narkotyków. Dlaczego? Jest przestępstwo, jest sprawca. Wykrywalność rośnie. Po drugie, to policja dążyła do tego by kradzież do 1000 zł. była wykroczeniem. Drastycznie spadłaby im ilość niewykrytych przestępstw. Na szczęście Sejm przyjął sumę 500 zł. >>>Statystycznie duża wykrywalność sprawców zabójstw w Polsce jest dla mnie o tyle godna uwierzenia, że faktycznie w znacznej większości wypadków sprawca jest w miarę oczywisty - podczas gdy np. w komentowanym tu Chicago wiele jest zabójstw w walkach między gangami, w przypadku których z natury rzeczy trudno o świadków innych niż pozostali gangsterzy...<<< Owszem, tylko ja pisałem o Europie. Wydaje się raczej niewiarygodne, że polska niedoinwestowana policja ma większą wykrywalność niż bogate państwa Europy zachodniej.
    już oceniałe(a)ś
    1
    4
    @lelontm2 <<<Nie bardzo wiem jak to wygląda gdzie indziej,>>> Ja też, bo nie miałem z tym póki co większych doświadczeń :-) <<< natomiast jeśli chodzi o zagraniczną policję, to trudno mi sobie wyobrazić, by policjant zniechęcał do złożenia zawiadomienia o przestępstwie, a to spotkało mnie w Polsce.>>> O przestępstwie - owszem (choć też nie sądzę - jak pisałem - żeby to było jakoś szczególnie dziwne w przypadku innych policji świata, które wszak w ten sam sposób rozliczane są ze skuteczności). Ale przecież nie o zabójstwie, które jest jednym z takich przestępstw, których nie da się w demokratycznym państwie ukryć po stwierdzeniu istnienia trupa, a nawet i możliwości przekwalifikowania go na np. samobójstwo etc. są bardzo mocno ograniczone. <<<Owszem, tylko ja pisałem o Europie. Wydaje się raczej niewiarygodne, że polska niedoinwestowana policja ma większą wykrywalność niż bogate państwa Europy zachodniej.>>> Myślę, że doinwestowanie nie musi tu mieć decydującego wpływu; rzeczywiście znaczna większość zabójstw w naszych europejskich warunkach to są zapewne przypadki stosunkowo łatwo wykrywalne jeżeli chodzi o osoby sprawców, bo mimo wszystko rzadko dochodzi do nawzajemnego zabijania się członków tajnych organizacji (w każdym razie w Polsce od lat 90., czyli od czasu walk wielkich gangów między sobą). Pozdrawiam
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @kapitan.kirk jak fajnie mieszkać w Europie! Chociaż kryminalne seriale bez takiej przestepczości - wiele by straciły, szczególnie na egzotye ;)
    już oceniałe(a)ś
    1
    6
    @lelontm2 Moje doświadczenie po kradzieży w Hiszpanii: przychodzę na policję, a tam mi mówią, że po co będę zgłaszać, skoro i tak nie znajdą sprawców. Dopiero jak wspomniałem o warunkach ubezpieczenia, to policjant stwierdził "skoro do ubezpieczenia, to trudno, spiszemy", ale dodał, bym na nic więcej nie liczył.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @czesio Ale zdajesz sobie sprawę z tego, że po pierwsze, w Polsce broń jest legalna; a po drugie, w Chicago dostęp do niej jest jeszcze bardziej restrykcyjny niż w Polsce?
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @kapitan.kirk rzadko dochodzi do nawzajemnego zabijania się członków tajnych organizacji tajnych to i chyba zabojstwa sa skrzetnei tuszowane, zelazna logika
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @hkarper Miałem na myśli np. wojnach gangów, w przypadku których świadkami zabójstw są często tylko bandyci z obu stron, więc jest oczywiste że policji trudniej jest wówczas prowadzić śledztwo niż np. w przypadku faceta, który po pijaku zatłukł żonę młotkiem, a policję wezwali sąsiedzi. <<<po drugie, w Chicago dostęp do niej jest jeszcze bardziej restrykcyjny niż w Polsce?>>> Nic podobnego. Rzeczywiście, okres restrykcji w posiadaniu broni palnej trwał długo od wprowadzenia ich w 1982, ale nawet wtedy dostęp do broni w Illinois był dużo łatwiejszy niż w dzisiejszej Polsce, nie mówiąc już o PRL. Od 2013 większość ograniczeń zniesiono i obecnie pozwolenie na bron może otrzymać każdy kto nie był karany, jest zdrów psychicznie, ma ukończone 20 lat (lub 18 i pisemna zgodę rodziców), ukończył co najmniej liceum, uiścił opłatę w wysokości 150$ (300$ w przypadku "obcokrajowca" spoza stanu) plus 15$ za każdy zarejestrowany egzemplarz broni i przeszedł kilkugodzinny kurs strzelecki. Od 2014 wolno również nosić broń ukrytą (Illinois było ostatnim stanem USA, który dotąd tego zabraniał). Oczywiście są i pewne obostrzenia, np. nie wolno wnosić broni m.in. do środków komunikacji publicznej, szkół, lokali hazardowych i z wyszynkiem alkoholu, na imprezy publiczne etc. - ale też to w zasadzie wszystko. Pozdrawiam
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    USrael się wali, upada i bankrutuje:) Wojna będzie... zresztą ten bandycki kraj od 200lat prowadzi wojnę. A politycy to mapety na pasku lobby zbrojeniowo-farmaceutycznego.
    @tolek398 no, no - ależ analiza, do szkoły pod górkę było, ale za to świat jest prosty i diagnozy natychmiastowe
    już oceniałe(a)ś
    11
    14
    @ps73 Wie to z RuSSia Today. To albo pożyteczny idiota albo płatny troll
    już oceniałe(a)ś
    10
    21
    W ciagu 11 lat wojny w Iraku zginęło ok 4400 amerykańskich żołnierzy. Czyli ok 400 rocznie. Jak tak dalej pójdzie to w Chicago w tym roku zginie ok 700 osób. Wiem trochę naciągane ale daje do myślenia.
    @j_milanese Nie naciągane tylko przerażające...
    już oceniałe(a)ś
    6
    6
    @j_milanese a mnie ciekawi ilu z tych, którzy wrócili z wojny - mieszka na ulicy? Nigdy tego nie pojmę jak można tak porzucać własnych żołnierzy..
    już oceniałe(a)ś
    7
    18
    @zgredka43 Moja droga. Radzę odstawić filmy z lat 80' i początku 90'. Od tego czasu naprawdę wiele się zmieniło. Poza tym liczba weteranów koczująca na ulicy i tak była niewielka, za to szalenie nośna medialnie. W końcu ćpun czy pijaczek śpiący w kartonie u większości ludzi wzbudzi jedynie wzruszenie ramion. Bezdomny weteran zawsze elektryzuje.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Około 60% mieszkańców tego miasta to murzyni i Latynosi. Jednak jako porządny czytelnik gw jestem przekonany że to biała mniejszość tłamsi tych ludzi i zmusza do brutalnej walki gangów. Tak wiem to jeszcze jedna rasistowska uwaga a ja powinienem zająć się naszym podwórkiem. Co najważniejsze tam nie było pogromów Żydów więc jest ok.
    już oceniałe(a)ś
    11
    5
    Należy dodać, że w tym wzorcowym wielokulturowym kraju, jakim mienią się USA, liczba więźniów jest największa wśród wszystkich krajów świata, i wynosi ponad 2,2 mln. Stanowi to grubo ponad 20% wszystkich osadzonych na świecie. Dla przykładu, w Chinach, liczba osadzonych jest czterokrotnie mniejsza. Podobną liczbę więźniów, przetrzymuje się w 35 krajach europejskich. Ale się to multi kulti udało, tylko pozazdrościć. To tak gwoli przypomnienia, dla tych, którzy z Europy Ojczyzn, chcą uczynić stany zjednoczone europy.
    @ponury424 zgadzam się prawie z całym postem. wymienił pan jedną z najbardziej przerażających cech USA. Można jeszcze dodać niewyobrażalne dla nas - brak powszechnego dostępu do opieki zdrowotnej, powszechny dostęp do broni palnej,weteranów wojennych mieszkających w kartonach na ulicach, osiedla cmapingowe itd.. Podobno najlepszy kraj na świecie jawi mi się jako raj dla wybranych. Ale jeśli chodzi o zjednoczone stany europy - to nie słyszałam aby ktokolwiek postulował rezygnację z Europy ojczyzn i tożsamości narodowej, wydaje mi się też, że na szczęście zbyt wiele nas różni - nie znane jest nam chociażby takie rozwarstwienie społeczne i niepewność jutra.
    już oceniałe(a)ś
    4
    12
    @zgredka43 Obawiam się, że znaczna część elit brukselskich, zmierza do likwidacji państw narodowych, i stworzenia z Europy, tworu na wzór USA. Dają ku temu liczne dowody, przejmując od państw narodowych coraz więcej uprawnień. Przekształcenie Europy w jedno państwo, swego czasu postulował Lech Wałęsa, z tym że jemu, raczej ktoś ten pomysł podsunął. Takie rozwiązanie, byłoby katastrofalne dla Europy. Jak pokazuje historia, imperia, te w starożytności, jak i w najnowszych czasach, ZSRR, Jugosławia, padały jedno po drugim. Państwa narodowe, bez szowinizmu i skrajnego nacjonalizmu, ze swoimi wadami i zaletami, zdołały przetrwać w różnych okresach dziejowych. Można mieć nadzieję, że narody europejskie, nie zaakceptują projektu, pt. stany zjednoczone europy. Europa, i nie tylko, zapłaciła wysoką cenę, za ideę internacjonalizmu komunistycznego, żeby wprowadzać jeszcze gorsza w skutkach, utopijną ideę internacjonalizmu kapitalistycznego.
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    hehe, od lat miastem rządzą Demokraci, posiadanie broni jest obwarowane wieloma restrykcjami, a miasto przejęła czarna hołota. Jakby ktoś się pytał, dlaczego tak jest...
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    Ile razy widzialem film na Discovery "Lowcy okazji" (magazynow=garazy). To prawie w kazdym odcinku znajdowali jakis pistolet,strzelbe, karabin w magazynie ktory ktos zostawil ot tak... czasami nawet po kilka(nascie) sztuk... Mozna by uzbroic armie tylko chodzac i kupujac za kilkaset usd magazyny w takich aukcjach. I nikt by nie mial pojecia, ze sie posiada bron...
    @senseiek A wszystko przez lobby zbrojeniowe, ktore musi szukac nastepnych "klientow" na swoje produkty... :( Nie mam pojecia po co komu tyle broni i co niby mieliby z nia robic ludzie.. Pojsc raz na tydzien upolowac dzika,jelenia, raz na tydzien, dla calej rodziny, jak w dawnych czasach juz dawno odeszlo w niepamiec.
    już oceniałe(a)ś
    3
    3
    @senseiek Boją się, a że łatwo dostać broń do ręki. Wyobraź sobie, że jesteś sam w domu, gdzie jest broń pod twoją ręką i domu, gdzie broni nie ma. Gdzie będziesz się lepiej czuł? Na pewno odpowiesz w domu, gdzie jest broń, ale biorąc pod uwagę, że również bandyci mają broń i strzelają do okien, to już nie jest takie oczywiste. Wychodzi logicznie, iż twój strach w domu bez broni jest irracjonalny.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @senseiek Ty naprawde myslisz ze "garage battles" sa prawdziwe
    już oceniałe(a)ś
    2
    3
    "Krew leje się już wszędzie" - otóż nie wszędzie. To są konkretne dzielnice i ulice. Można sprawdzić mapki w internecie, a potem porównać z mapami pokazującymi kto tam mieszka. I jeszcze jedno - Chicago ma jedne z najbardziej restrykcyjnych przepisów co do posiadania broni. I co? Jakoś nie pomaga...
    @moa72 Co z tego, że tam są restrykcyjne przepisy, jak obok, albo nawet w innym stanie kupujesz broni tyle, ile dusza zapragnie. Wyobraź sobie, że broń można kupić w Berlinie, a potem strzelają do siebie w Warszawie. Trochę jak z narkotykami, którą kupują w Berlinie i ćpają w Warszawie.
    już oceniałe(a)ś
    5
    15