O fali nienawiści i wsparciu dla Natalii Przybysz po jej aborcyjnym coming out'cie w wywiadzie dla Wysokich Obcasów Anna Karaszewska, wiceprezeska Kongresu Kobiet w rozmowie z Aleksandrą Sobczak. Czy solidarność kobiet zostanie złamana? Czy jesteśmy na tym samym etapie co Francuzki 45 lat temu? Czy protesty są przełomem w debacie aborcji? Jak wygląda sytuacja kobiet w małych miastach?
Więcej
    Komentarze
    Jaka solidarność kobiet ? Część kobiet ma lewicowe poglądy. Część ma katolickie.
    @jhjkhgjhfgjg jgjyfhdhbfjhg Wszystkie muszą mieć obowiązkowo lewicowe poglądy. Na tym polega wolność.
    już oceniałe(a)ś
    8
    7
    @jhjkhgjhfgjg jgjyfhdhbfjhg Jedno z drugim nie jest sprzeczne.
    już oceniałe(a)ś
    8
    13
    Mój tekst wisi już godzinę i jeszcze nikt go nie skasował. Poprzednie nie wytrzymywały takiej próby czasu, dalejże leniwi admini, do roboty kasowac, nie ociągać się ;-)
    już oceniałe(a)ś
    19
    0
    Moje kochane nieboraczki czerszczaczki nie potrafią odpowiedzieć, ani na żart, ani na uwagę o braku spójności logicznej swojej gościa (czy raczej gościówy, zgodnie z nową wersją języka marksizmu kulturowego). Jakże mi przykro, że tak brak wam sił. To pewnie przez tą nagonkę na was musieliście pójść w stronę tak pogardzanej przez was cenzury. Cytując miejscowych publicystów, gorzej niż za Gomułki i PRL. Tylko komu gorzej, bo nadredachtor młody wtedy był, dziewczyny go kochały, wyroki ledwo na niego wydane, a już były ogłaszane amnestie. Dzinsy i mieszkanie w al. Przyjaciół to było wtedy więcej niż dziś Porsche. Taki zły był ten Gomułka? I po co było psuć nadredachtorze?
    już oceniałe(a)ś
    13
    7
    Powtórzę swój wpis na innym forum dyskusyjnym: "Kobiety mówią "dość"! Tylko czego tak naprawdę mają dosyć? Są naprawdę w trudnej sytuacji-zostały powołane do macierzyństwa i ofiarowania nowego zycia-nie ma ponad to wspanialszego spełnienia dobra w ludzkim życiu. Jednak macierzyństwo, to ofiara-zgoła "pełna i czysta", bo dziecku matka oddaje się w całości. W naturalnym układzie, wspartym logicznym wychowaniem społecznym, kobieta w tym zadaniu ma wsparcie i oparcie w kochającym i odpowiedzialnym męskim partnerze życiowym-mężu i ojcu jej dzieci. Jednak tą naturalność i dobry obyczaj utrwalony tradycją, podważają coraz nachalniej lewackie ideologie, które w imię liberalnych postulatów, promują egotyczny indywidualizm i społeczne pasożytnictwo. Facet jako zdeformowany mentalnie samiec, nie jest odpowiednim życiowym partnerem dla kobiety matki. W tej sytuacji, każda możliwość przeciwdziałania prokreacji, szczególnie w warunkach coraz większych oczekiwań co do jej seksualnej dyspozycyjności wobec wyuzdanego samca, jawi się jako swoiste dobrodziejstwo, wyzwalające je z opresji samotnego macierzyństwa. Wszelka presja,także prawna,mająca na celu wymóc na kobiecie postawę heroicznej, samotnej matki-jest wysoce niestosowna. Ale to nie wyzwań związanych z macierzyństwem, mają dosyć kobiety, ale braku partnerów życiowych jako prawdziwych mężczyzn. I to pomimo coraz większej samczej masy, ale w przewadze-niedorozwiniętych i sfrustrowanych chłoptasiów, wyładowujących swe złe emocje na kobietach. DOŚĆ TEGO!"
    @Jarosław Nejno Pie...ta seniorita!
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    @Jarosław Nejno Frazesy piszesz licząc na poklask. Nic z tego. Większość aborcji ma miejsce u regularnie współżyjących par małżeńskich już posiadających jakieś dzieci. To mówią statystyki, które znają przede wszystkim BISKUPI i ich służalcy z PiS. Problem aborcji i antykoncepcji ma wspólny mianownik - chęć uniknięcia najoczywistszej konsekwencji życia seksualnego - ciąży. We współczesnym świecie poza krajami jak Polska czy Irlandia to zrozumienie jest akceptowane i nikt nie prowadzi z tym Wojny. KK traktuje nasza umęczoną Ojczyznę jak poligon doświadczalny "nowoczesnej klerykalizacji" dla niepoznaki zwanej "nową Ewangelizacją" właśnie odmawiając nam praw w nowoczesnym rozumieniu.
    już oceniałe(a)ś
    3
    10
    @Jarosław Nejno "Nie ma ponad to wspanialszego spełnienia dobra w ludzkim życiu?" Doprawdy? A komu to oceniać? Politykom? Tobie?
    już oceniałe(a)ś
    2
    3
    @vibhisana2 Na poklask nie liczę, ewentualnie na konfrontację(wzajemnie inspirujacą-mam nadzieję) różnych stanowisk w kwestii protekcji życia. A bez założenia sensowności naszego życia-trudno jest sensownie postępować. Zaś bezsensowne działanie, zaczyna być coraz bardziej niebezpieczne, wraz ze wzrostem naszych mozliwości technicznych-bezsens potęgowany technologią na coraz wyższym poziomie, grozi człowiekowi samounicestwieniem. Także sfera seksualna nie może być niespójna i pozbawiona sensu-a do tego sprowadzają ją wszelkie zachowania i zabiegi wykluczające prokreację z ludzkiego życia erotycznego. Skoro niechęć do posiadania potomstwa jest tak przemożna, to najprostszym i najsensowniejszym jest ograniczenie lub zaniechanie aktywności seksualnej, a nie brutalna ingerencja w fizjologię człowieka(szczególnie kobiety i poczętego dziecka), by powstrzymać naturalne skutki intymnego zbliżenia. Nauka Kościoła ma na celu także uchronienie psychiki człowieka przed swoistą schizofrenią działania pozbawionego sensu.
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    @fankover Ocenia to intelekt(używany)-dobre jest to, co faktycznie jest, co istnieje. W przypadku istot biologicznych(a więc także i człowieka)istnienie jest utożsamiane z życiem biologicznym, a to jest podtrzymywane dzięki prokreacji. Wniosek o dobru prokreacji, nasuwa się samoistnie każdej myślącej osobie.
    już oceniałe(a)ś
    2
    2
    @Jarosław Nejno Hmmm... Każdej myślącej osobie... Otóż jako osoba myśląca widzę spełnienie w muzyce, uprawianiu filozofii, sztuce, matematyce wyższej i urodzie kosmosu. Trochę za dużo mamy w Polsce osobników, którzy arbitralnie twierdzą, że ofiarowanie nowego zycia to najwspanialszego spełnienie w ludzkim życiu. Może dla ciebie tak jest i dla paru innych osób, ale kiedy taka narracja obowiązuje w życiu publicznym i staje się podstawą stanowienia prawa to ciarki mnie przez plecy przechodzą. Z całym szacunkiem dla prokreacji nie uważam przekazywania życia jako największe spełnienie człowieka. Pozwólmy ludziom przeżywać swoje życie jak chcą, pozwólmy kobietom rodzić kiedy są na to gotowe, a będziemy mieli szczęśliwsze społeczeństwo. To co nazywasz "dobrem prokreacji" samo się obroni w decyzjach kobiet, kiedy będą dysponowały dostateczną wiedzą o swojej cielesności, żłobkami, przedszkolami i wsparciem w państwa w wychowaniu dzieci oraz prawami obywatelskimi, które pozwolą im się odnaleźć w życiu zawodowym. I tym się powinien zająć ustawodawca. W tej debacie euforyczne wyznania na temat szczęścia prokreacji wnoszą jedynie czynnik histerii i zakłócają zdrowy rozsądek.
    już oceniałe(a)ś
    2
    2
    @Jarosław Nejno "Nauka Kościoła ma na celu także uchronienie psychiki człowieka przed swoistą schizofrenią działania pozbawionego sensu." ? No popatrz pan - znowu mamy inne zdanie. Z mojego ateistycznego punktu widzenia mogę, parafrazując, stwierdzić że człowiek powinien chronić się przed nauką kościoła katolickiego z uwagi na schizofreniczną, pozbawioną sensu wizję świata, którą ta nauka ze sobą niesie. I z tegoż właśnie powodu uważam że powinnismy wycofać religię ze szkół bo szkodzi ona naszym dzieciom. Twoja tęsknota za spójnoscią zycia seksulanego , która każe ci serwować innym abstynencję jeśli seks nie jest celem prokreacji, jest tu wibitnym przykładem, co religia katolicka robi z mózgu. Współczuję. Takie postawy bywają źródłem niezgorszej frustracji. To dopiero jest życiowa schizofrenia. Zapewne jesteś z tych, którzy każą dzieciom rączki na kołdrze trzymać... Nieprzypadkiem tyle afer pedofilskich po kruchtach...
    już oceniałe(a)ś
    2
    2
    @Jarosław Nejno Ależ katolicki bełkot. co to religia robi z mózgu... wyuzdany samiec, facet jako zdeformowany mentalnie samiec, egotyczny indywidualizm, samcza masa... Ciekawe że ta stricte patriarchalna wizja relacji kobieta - mężczyzna zaowocowała w głowie Jarosława Nejmo definicją lewackich ideologii. Moja recepta: mniej kaszy mszalnej, mniej radia maryja, więcej udanego seksu (bez prokreacji) a może uda się tę chorobę jakoś zaleczyć.
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    @fankover Zgodzę się z Tobą co do paru rzeczy: że mamy w Polsce zbyt dużo retoryki denerwująco autorytarnej i to autorytetem Boga-akurat Bóg chrześcijanski, to przede wszystkich kochajacy Ojciec, dający swym dzieciom możliwie najwiekszy margines swobody. Z tym, że wolność "dzieci Bożych", jest nie tyle wolnoscią "od"(wszelkiego zniewolenia pozbawiajacego osobistej godności), ale przede wszystkim wolnoscią "ku"-realizowaniu dobra. Dobro jest podmiotowe, a nie sama wolność, choć ta jest niezbędna dla realizacji dobra(dobrowolność daru). A czym jest to dobro? Czy nie można go realizować-jak sugerujesz-samą nauką, sztuką i wyższymi doznaniami estetycznymi? Ale z pewnością sam(a) wyczuwasz ulotność wszelkich doznań-przemijają one wraz z samym człowiekiem. Czy wobec tego jest to "wkład w dorobek cywilizacyjny"? A co jest istotą cywilizacji-czy sam technologiczny progres dla samego postępu? Raczej nie , bo szybko znajdziemy się w tautologicznym błędnym kole-pracujemy by żyć, a żyjemy po to, by pracować. To nie nadaje sensu naszemu życiu, a bez tego sensu-trudno myslącemu człowiekowi dobrze funkcjonować. Czy religia ma być odurzającym opium na refleksję o bezsensowności naszej egzystencji skazanej na nieuchronny koniec? Można to i tak potraktować, choć to "opium wcale nie przeszkadza w sprawności myślenia "czysto-technicznego", czyli naukowego w rozbiciu na szereg dyscyplin. Ale myślenie naukowe, jest mysleniem "elementarnym"(fragmentarycznym wg dycyplin naukowych). A takim myśleniem, to nie sposób uchwycić istoty sensu, czyli dobra. W którymś momencie życia, dostrzegamy ulotność efektów naszych wysiłków-"wszystko to pogoń za wiatrem". Przemijamy bez śladu? Właśnie poprzez nasze potomstwo, mamy udział w kontynuacji życia. I to jest pewnik dobra, stojacy ponad wszelką ideologią
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @dylematydemokracji może tą frazologią trochę przywaliłem z grubej rury, ale tak mi to podyktowały emocje-nie jestem "zimny"(a "drań" to raczej w ogóle). A kaszy mszalnej nie konsumuję, radiomaryjnej retoryki nie trawię, a na udany seks to chyba już jestem za stary i zbyt "asymetryczny"(straciłem w swoim życiu parę swoich "połówek"). Zaś najszkodliwsze dla mózgu, to narzucanie mu trywialnego myślenia w imię "wolności"(np. od religijnego opium)
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @fankover co do jednego zgoda:religię należałoby wycofać ze szkół. Zaś co do reszty-no comment...
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @Jarosław Nejno Protokół rozbieżności sporządzony. W sumie, muszę przyznać, rzadkość w dzisiejszej Polsce. Mało kto umie podjąć polemikę z osobnikiem z innego świata. Dziękuję za próbę podjęcia dyskusji.
    już oceniałe(a)ś
    1
    2
    A gdyby rodzice pani Natalii ją abortowali, to dziś nie mogła by się chwalić (jakby zabijanie było powodem do chwały) aborcją, bo ma za małe mieszkanie (przecież mogła urodzić i oddać dziecko, nie musiała wychowywać).
    już oceniałe(a)ś
    13
    9
    Koniec końców nie odpowiedziała pani na pytanie cytowane przez prowadzącą. Jak w obecnej sytuacji mają się czuć osoby biorące udział w marszu, ale nie popierające postawy p. Przybysz? Zadecydowano w imieniu wszystkich uczestniczek marszu. Tak samo, jak probuje robić Pis i kościół katolicki. Dzięki
    @minuska Przecież nie można od tak dużej grupy wymagać homogencznych poglądów. Jest pewne wspólne minimum.
    już oceniałe(a)ś
    7
    8
    @minuska Ale co "zdecydowano"?
    już oceniałe(a)ś
    5
    10
    @minuska Bo w tym wszystkim chodzi o prawo do decydowania za siebie. Ja jestem np. przeciwniczką aborcji, ale nie sądzę żebym miała prawo narzucać komuś swoje zdanie. Dlatego jestem za legalizacją aborcji. Jestem za wolnością wyboru każdej kobiety. Jestem też przeciwko utrzymywaniu dotychczasowych rozwiązań, bo to fikcja prawna. To hipokryzja i psucie prawa i państwa.
    już oceniałe(a)ś
    11
    14
    @minuska Ja bym nie powiedzial ze "zdecydowano" w imieniu wszystkich uczestniczek marszu. Raczej Natalia Przybysz wyrwala sie przed szereg i jak niesforny harcownik popsula plany wodzowi prowadzacemu wojsko do bitwy. Ale fakt tez jest taki ze jednego wodza nie ma i wszystko odbywa sie spontanicznie wiec takie przypadki beda sie jeszcze zdarzac. Szkoda bo fundamentalizm ultraprawicowy trzeba jakos zatrzymac.
    już oceniałe(a)ś
    3
    3
    @minuska ale czemu chcesz żeby komus mówiono jak ma się czuć? Każdy się jakoś czuje- jak chce
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    W małych miastach? Dołączam opowieść z własnego "podwórka". Kobieta zaszła w ciążę (przypadkową). Oznajmiła mężczyźnie, że jest w ciąży. Powiedział, że da jej adres lekarza, żeby usunęła. Nie skorzystała. Skorzystała jednak z przysługującego jej prawa do alimentowania pana ojca. Sąd nie jest władny doręczyć wezwania panu-ojcu. Podobno "nie przebywa pod wskazanym adresem". Adwokat "z urzędu" karcącym głosem stwierdza, że potrzebne są dane delikwenta: imiona rodziców, jego persel. Tak! Mężczyzn o takim nazwisku w tym mieście, pod wskazanym adresem, pewnie mieszka wielu. Potem w czasie kolejnej rozprawy sądowej (pana-ojca nadal nie ma), okazuje się, że pan ojciec pomieszkuje w areszcie śledczym. Będą ustalać jego dane i ewentualnie wezwą na kolejną rozprawę... Dziecko ma już niemal rok. Stwierdzone prawdopodobieństwo choroby neurologicznej. Pani sędzia podczas rozprawy karci swoimi słowami kobietę-matkę. Ona nie umie się bronić. Adwokat milczy. Stwarza pozory nieobecnego. Ja- publiczność - próbuję coś powiedzieć w obronie matki dziecka. Pani sędzia karci również i mnie. Może przecież usunąć mnie z tej sali. Ma orła na piersi. Rozumie powagę sądu. Nie wolno mi mówić. Kobieta z sądu wychodzi, jak oskarżona. Oskarżona, że spała z facetem, że zaufała (nie pierwsza i ostatnia) draniowi. Ona jest NIKIM. Jemu się skrzydła do ramion przykłada. On Pan, może płodzić dalej... Ona musi teraz wychowywać dziecko sama (dzięki Bogu ma rodzinę), skazana na małe co nieco od państwa. Jeśli tak ma wyglądać POLSKA rządów PiS, to ja dziękuję. Dlatego chcę uczestniczyć w każdym proteście. Przeciw znieczulicy władzy i arogancji. Pani sędzi z tego procesu życzę smacznego - po takiej władczej rozprawie. Ma kobieta siłę walki z silnymi ludźmi!!! Kobietą i dzieckiem!!! Fakt - kolejna rozprawa niebawem. Listopad za pasem... Aha! Pan adwokat stwierdził, że jeśli okaże się, że ten mężczyzna nie jest ojcem tego dziecka - matka dziecka może zapłacić 100 tysięcy złotych polskich kary za pomówienie. Zdjęcia aresztanta jej nie pokazano, chociaż prawdopodobnie to nie on ;) Aresztant, człowiek wiarygodny, biedny, pomówiony... czego od niego chcą?
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    KOMUNAŁY, KOMuNAŁY, KOMUNAŁY i BRAK LOGIKI!
    już oceniałe(a)ś
    1
    0