- Kongres pokazał, że jest naprawdę mocny konflikt między władzą sądowniczą, a włądzą PiS-u, czyli ustawodawczą i wykonawczą zdominowaną przez PiS, ponieważ nikt z władzy ustawodawczej i wykonawczej zaproszonych na kongres nie przyszedł - mówi Ewa Siedlecka.
Wszystkie komentarze