Zarząd PO wykluczył z partii dwóch posłów Jacka Protasiewicza i Stanisława Huskowskiego oraz usunął z klubu Platformy Michała Kamińskiego - jednego z najbliższych współpracowników Ewy Kopacz. Była premier w rozmowie z Wyborczą.pl skrytykowała decyzję.
'Ja byłam przeciwko. Bo mam inną optykę. Uważam, że nie można powodować takiej sytuacji, żeby ludzie byli zmuszani do wychodzenia, albo byli wyrzucani z partii. Zawsze siłą PO było to, że potrafiliśmy słuchać tych, którzy mieli odmienne zdanie. Jeśli ludzie są nawet przeciwko przewodniczącemu, ale nie szkodzą PO, to nie powinni być za to karani. Siła przewodniczącego jest wtedy, kiedy potrafi słuchać różnych głosów. Nie chciałabym, żeby był rozłam. (..) Będę mówić to, co myślę. Zostaję w PO'.
Wszystkie komentarze