Była chwila szczerości wicepremiera- zrobił się polityczny alarm.

Można podejrzewać, że konferencja premier w obronie 500 plus to efekt wicepremiera Morawieckiego. Sprawił wrażenie, że odwraca się plecami do sztandarowego projektu PiS. To minister rozwoju na zamkniętym spotkaniu w Bydgoszczy podważał rządowy przekaz o zbawiennej mocy 500 plus na gospodarkę. Mówił, że rząd zadłużył państwo. Teraz się tłumaczy. Zapewnia, że jest entuzjastą 500 plus. ' Jesteśmy tutaj w 110 procentach z panią premier'. Czy historia osłabi pozycję wicepremiera w rządzie?

Obejrzyj więcej materiałów wideo, również na Facebooku.
Więcej
    Komentarze
    Wypieprzy go gnom. I przyjdzie cenckiewicz. Albo cejrowski. Albo wyszkowski. Albo inny baran....
    @chris_23456 ja bym powolal tego Ziemkiewicza..
    już oceniałe(a)ś
    12
    12
    @chris_23456 wyszkowski.. ma chyba tylko 7 klas podstawówki, więc zna się na rzeczy.
    już oceniałe(a)ś
    3
    2
    @chris_23456 Dawac jakiegoś pisowca z terenu :D. Pewnie sa jeszcze mordy niezagospodarowane... :P
    już oceniałe(a)ś
    5
    3
    "Dobra zmiana" naprawdę ma twarz Kempy, Zalewskiej, Macierewicza i Piotrowicza. Niezrozumiały jest dla mnie powód, dla którego bierze w tym udział dawny prezes jednego z największych banków komercyjnych...
    już oceniałe(a)ś
    10
    1
    Dlaczego zarząd firmy odpowiada majątkiem za jej długi? Może by tak wprowadzić tę zasadę do polityki, co?
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    Ale sie boicie czerscy chłopcy chłopcy. Nie ma dnia, żebyście nie krytykowali tego programu. Widać strach padł. Nawet kupno akcji przez fundusz Sorosa nie uspokoiła was. Niestety na złość wam i waszym akolitom wpływy podatkowe rosną w poszczególnych kategoriach od 1% do 8 z kawałkiem % r/r i biedny Skwirowski nic na to nie może poradzić. Skoro budżet niemal zawsze ma deficyt to również wydatki na rządowe reklamy w GW w latach 2007-2015 były na kredyt, który musimy spłacać. Tak dzielni komentatorzy 500+ jest na kredyt i nie buduje PKB. Ten program buduje inwestycje w przyszłe PKB, w kapitał ludzki. Według czerskich gospodarka może rozwijać się bez ludzi, bo według czerskich produkować będą marsjanie, a kupować wenusjanie, a jeśli to będą robić na terenie Polski to będzie to budować polskie PKB. Taka to ich kosmiczna ekonomia. ;-) Morawiecki ma rację bieżącego PKB 500+ nie zbuduje, ono zbuduje podstawy pod przyszłe PKB. Jak to jest czerscy eksperci, że amerykańskie PKB rośnie przeciętnie szybciej niż niemiecki, choć Ci drudzy mają silną proeksportową gospodarkę. Ano temu, że USA mają lepszą demografię i dzięki temu większy popyt wewnętrzny. Warto spojrzeć na średni wzrost PKB z ostatnich 15 lat w poszczególnych regionach świata i na mapkę w prawym rogu na poniższej stronie. Jedynym poważnym wyjątkiem są Chiny . Miłego dnia. pl.wikipedia.org/wiki/Przyrost_naturalny
    @mada.kinhcim No to juz wiemy, o czym rozmawiacie tam na tych kolkach rozancowych.
    już oceniałe(a)ś
    8
    9
    @mada.kinhcim 24 mld podzielone przez 38 milionów równa się 630 złotych (dzieląc ogólny roczny koszt programu 500+ przez liczbę ludności) i tyle na łebka (!) wynosi nasza dodatkowa od niedawna roczna składka, odliczając (doliczając) niepracujące dzieci i młodzież (ok. 18 procent) mamy już 740 zł rocznie, co z kosztami obsługi (podobno ok. 2%) daje koło 750 zł rocznie na osobę, skromnie licząc... którą to kwotę, równie świadomie jak dobrowolnie :-) wniosą (w postaci dodatkowych, jawnych i ukrytych danin) wszyscy dorośli obywatele bez wyjątku; żeby było śmieszniej, również rodzice dzieci objętych programem 500+, gdzie przykładowa rodzina 2+2 otrzyma wprawdzie 6 tysięcy rocznie (12 x 500 zł na drugie dziecko), ale równocześnie oboje rodzice zostaną dodatkowo opodatkowani na kwotę 1500 zł rocznie (2 x 750 zł) - i wprawdzie taka rodzina będzie nadal "do przodu" (4500 zł rocznie), ale tylko przez maksymalnie 18 lat (!), bo gdy już dziecko (nawet to pierwsze) osiągnie pełnoletniość wszyscy (rodzice i dzieci) stają się dożywotnimi płatnikami netto (!), z ogromną nawiązką zwracając wszystko co wcześniej otrzymali... czyni to program 500+ dość perfidnym bo niejawnym transpokoleniowym kredytem, zaciąganym nie tylko na siebie i na własne dzieci, ale nawet na przysłowiowego dziadka z babcią - ogólnie na osoby starsze, w tym schorowane, niedołężne (również te 75+, mające właśnie otrzymać od opiekuńczego państwa jakieś grosze na leki), które również zrzucą się po 750 zł rocznie, a dla wielu potrafi to być grubo ponad połowa miesięcznej emerytury... nie lepiej będą mieć też młodzi, startujący w dorosłe życie (za 750 zł można wynająć w większym mieście pokój na 2 miesiące) lub spłacający horrendalnie drogie kredyty hipoteczne, mający teraz na karkach (za przeproszeniem) rzesze emerytów z jednej strony i dzieciaków z drugiej, obie gwałtownie rosnące, a to za sprawą gwałtownego starzenia się społeczeństwa i planów obniżania (na dokładkę!) wieku emerytalnego oraz spodziewanego sukcesu (?) demograficznego programu 500+... i oni, ci młodzi, mogą zechcieć się tego cud interesu trwale wypisać, i co lub kto ma ich przed tym powstrzymać? a chyba nikt przytomny już nie wierzy, że program 500+ sfinansujemy jakimiś innymi niż podatkowo-budżetowe, "zewnętrznymi" pieniędzmi, pochodzącymi z podatku od "zagranicznych" banków czy hipermarketów (sztandarowa, niewykonalna jak już widać bzdura) albo mitycznym uszczelnieniem systemu, podobnie jak w opowieści, że gdy się jednym (mniej dzieciatym) z kieszeni wyjmie, a drugim (bardziej dzieciatym) dołoży, to taka przekładka sama w siebie, "wracając na rynek" zwiększy krajowy popyt wewnętrzny, pobudzi produkcję, gospodarkę itd...
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    @mada.kinhcim Znowu wybitny specjalista rodem z PiS ale taki sam ciemny jak ci co zamiast rządzić uprawiają propagandę sukcesu. Człowieku kredyt jest tylko kredytem i państwo musi go spłacić a na razie tylko się zadłuża a za darmo nikt nie pożycza więc zamiast się bogacić stajemy się coraz biedniejsi a bogacą się korporacje finansowe których tak nie lubicie .Może sprawdzisz ile już dzisiaj z budżetu idzie na emerytury a jak będziemy musieli spłacać do dokładać nie będzie z czego.Według PiS mieliśmy głodne dzieci a teraz będziemy mieli głodnych starców i Ciebie to też dotyczy o ile dożyjesz do takiego wieku .Odnośnie tego ,że Niemcy rozwijają o wiele wolniej to może geniuszu sprawdzisz ile razy jest większy kwotowo ich wzrost 0 0,5% w stosunku do naszych 3% i jak z tobą dyskutować skoro niczego nie rozumiesz.
    już oceniałe(a)ś
    5
    4
    @mada.kinhcim Niestety z doświadczeń innych państw europejskich dobrze wiadomo, że programy dopłat do dzieci nie zwiększają dzietności. Więc argument, że to inwestycja w przyszły wzrost PKB, który ma wynikać z wyższego przyrostu naturalnego, nie jest chyba najlepszy. Poza tym korelacja nie oznacza związku przyczynowo-skutkowego. Jest to po prostu wsparcie socjalne dla rodzin z dziećmi. I ok, jako takie może wyrównywać szanse (tylko, że u nas dostali je nawet bogaci, ale niech będzie), napędzać konsumpcję, oszczędności, może być to inwestycja w kapitał ludzki. Wszystko zgoda, ale więcej dzieci z tego nie będzie, zwłaszcza że sytuacja kobiet jest coraz gorsza a to one decydują o tym, ile dzieci się urodzi. Pozdrawiam
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    @baczek2016 Niestety dane zawarte w familydtatbase OECD wskazuja,ze jest inaczej, wlaśnie transfery bezpośrednie mają największy wpływ na dzietność, drugie w kolei są świadczenia Państwa na rzecz rodzin w naturze. Tzw. badania na które powołują się nasze media istnieją tylko w ich imaginacji. do podobnych wniosków jak te wynikające z familydatabase OECD prowadzi badania demograficzne zrobione na przestrzeni ostatnich lat w Iranie, gdzie miał miejsce znaczy spadek dzietności na przestrzeni ostatnich 30 lat.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Pepiej niech zostanie, przynajmniej nie robi nic złego. Bo -nie robi nic, prócz gadania, nawet mało szkodliwego.
    już oceniałe(a)ś
    3
    2
    Moze nie pasuje do ekipy,bo nie potafi bezszczelnie czarowac?
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Prezes już nie poda ręki.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    He, he... kiedyś na Węgrzech wybuchły protesty po tym jak premier Ferenc Gyurcsany na zamkniętym spotkaniu (ktoś go jednak nagrał) rzucił m.in.: „Kłamaliśmy rano, nocą i wieczorem.” o sytuacji gospodarczej kraju. pl.wikipedia.org/wiki/Protesty_w_Budapeszcie Wypowiedź Morawieckiego troszkę zalatuje analogią....
    już oceniałe(a)ś
    0
    0