Stosunki dyplomatyczne, które niedawno zostały wznowione między Stanami Zjednoczonymi a Kubą, wyznaczyły zupełnie nowy kierunek i zmieniły nastawienie samych Kubańczyków. Panujący socjalizm ma teraz zupełnie nowe oblicze.
Kuba się zmienia. Ogromna potrzeba odnowy codziennego życia wzbiera w mieszkańcach coraz bardziej. Zakończona przez Baracka Obamę zimna wojna, trwająca między dwoma krajami 55 lat, tchnie nadzieją na lepsze jutro. Kubańczycy w swoim podejściu do Ameryki są jednak podzieleni - niektórzy uparcie twierdza, że gdy stosunki ze Stanami się polepszą, to na Kubie będzie o wiele lepiej, inni zaś wietrzą podstęp w tak pozytywnym podejściu USA do swojego kraju. Wielka lekcja ostatnich 50 lat nauczyła jednak Kubańczyków, że to oni sami muszą wymyśleć nową drogę, którą będzie kroczyło społeczeństwo.
Rząd coraz częściej pozwala na zakładanie własnych przedsiębiorstw, powstały też dwa nowe sektory gospodarki - sektor kooperatywy oraz małych i średnich przedsiębiorstw. W tej chwili największe wpływy do budżetu państwa generuje turystyka i eksport wykwalifikowanej siły roboczej. Po przywróceniu stosunków dyplomatycznych między Stanami Zjednoczonymi a Kubą, Barack Obama umożliwił tysiącom Amerykanów wyjazdy do tego kraju. Emigranci mogą też przesyłać swoim rodzinom pozostającym na wyspie znacznie większe kwoty pieniędzy.
Wszystkie komentarze