- Wiedza o tym, kto był nagrany pojawiła się, kiedy wyciekły dokumenty ze śledztwa. Tej wiedzy nie miała pani premier. To były tylko doniesienia prasowe, ale dokumentów nie było. Zeznania kelnerów pokazały kogo podsłuchiwali, w wielu przypadkach nie mówią, co było w tych rozmowach. Moi koledzy podjęli taką decyzję by uciąć spekulacje - mówiła o dymisjach w rządzie Małgorzara Kidawa Błońska w TOK FM.
Wszystkie komentarze