Magazyn EKG w Radiu TOK FM
Więcej
    Komentarze
    Nie trzeba było czekać na upadek banków. Jak ktoś kupił rok w funduszu Rybińskiego po 13,54 i dziś sprzeda po 8,56 to już ma swój Eurogeddon. I jest wystrzyżony lepiej, niż klienci cypryjskiego banku.
    @fagusp Do Rybinskiego jakby nie wciaz nie docierala sila sprawcza politykow. Jesli euro nie ma ekonomicznego sensu istnienia to wg Rybinskiego upadnie lada chwila, i generalnie taka, naturalna kolej rzeczy, bylaby najlepsza... ale nie upada bo sztucznie ciagna ten projekt politycy. W sumie dobry chlop, ale prognostyk dupa.
    już oceniałe(a)ś
    5
    2
    Fagusp- padnie to wszystko ,tylko trzeba czasu,a wtedy trzeba bedzie ladnie przeprosic Rybinskiego,a to nie politycy rzadza,tylko BANKSTERZY i dlatego tak dlugo ten balagan istnieje.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    po kiego chooja te filmy startują automatycznie?????????????????????
    już oceniałe(a)ś
    32
    0
    banki będą nie tyle padały jak muchy, co płonęły jak pochodnie
    już oceniałe(a)ś
    39
    7
    Banki już padały jak muchy. Jakby nie Fed i EBC to po systemie bankowym w USA i Europie nie byłoby śladu :D
    średnio rozgarnięty ignorant wie że od tego są te banki więc analityk powinien też w swoich proroctwach brać to pod uwagę ;) no chyba że podobnie jak profesor swoje analizy opiera na boskim objawieniu, słyszy głosy itd
    już oceniałe(a)ś
    3
    2
    Ha,ha, chyba juz wszyscy się poznali na tym skompromitowanym do cna ignorancie ! Wszak wg tego "guru" dolar na koniec 2012r miał być po 5 zl !
    już oceniałe(a)ś
    16
    5
    Rybiński, czyli Macierewicz ekonomii. Pisiej, oczywiście.
    już oceniałe(a)ś
    9
    4
    Deflacja wcale nie jest zła. Jeśli ktoś kupuje, bo jutro może być drożej, to często kupuje nieefektywnie. Ludzie kupują tylko to, czego potrzebują. To wcale nie musi tłamsić sprzedaży. Komputery tanieją - jutro za te same pieniądze można kupić sprzęt dwa razy lepszy... i co? i nic. Przemysł komputerowy funkcjonuje znakomicie. Deflacja w Japonii... pięć lat temu napój w butelce kosztował średnio 110-120 jenów. Teraz 120-130 jenów. Doba w hotelu kosztowała 5500 jenów. Teraz w tym samym hotelu kosztuje tyle samo, ale bez biletu do łaźni, za co trzeba dopłacić 400 jenów. Szczerze wątpię w tę deflację. Może wskaźniki maleją, ale ceny życia rosną.
    Tak, masz rację pisząc: "Deflacja wcale nie jest zła. Jeśli ktoś kupuje, bo jutro może być drożej, to często kupuje nieefektywnie. Ludzie kupują tylko to, czego potrzebują." Problem w tym, że dla Ciebie sformułowanie "Ludzie kupują tylko to, czego potrzebują." nie niesie za sobą żadnych dalszych konsekwencji. A wbrew pozorom są one bardzo duże. Weźmy taki samochód: ludzie nie kupią nowego samochodu. Fajnie, ale to znaczy że fabryka go nie sprzeda, a skoro go nie sprzeda to ograniczy produkcję, ograniczy produkcję - zwolni pracowników i zmniejszy zakupy u kooperantów. Zmniejszy zakupy u kooperantów - czyli oni też ograniczą produkcję, może nawet nikogo nie zwolnią a "tylko" zmniejszą wynagrodzenia ... Itp, itd.
    już oceniałe(a)ś
    2
    2