Za to w urzędach premie nie pełnią roli premii (czyli dodatkowego wynagrodzenia na dodatkową pracę lub wyjątkowe osiągnięcia), a są "prawem" urzędasów. Dawane każdemu i zawsze pełnią rolę pensji. Co oznacza, że w Polsce jest jak w Grecji - pensję urzędas dostaje za samo przychodzenie do pracy. A premię, za zwyczajne wykonywanie swoich obowiązków.
To zatrudnij sie głupolu w jakimkolwiek urzędzie, najlepiej gminnym, to zobaczysz jak szybko udławisz się premiami (nagrodami)! A jakie pensje zasadnicze oszałamiające - oko ci zbieleje!
Panie Ministrze Rostowski, to już nie jest "o jeden most za daleko" - to co najmniej "o 777 most za daleko".
Do zobaczenia przy urnie wyborczej, Platformo :]
Wszystkie komentarze