@apendula_niewdziosek
No fajnie, a czy z tych którzy byli w tym czasie leczeni zastaną zciągnięte koszty leczenia? Przecież to oznacza, że nie byli ubezpieczeni.
Prowadzę działalność od dawna, w okresie abolicyjnym przypada 5 lat, to około 40 tysięce.
Piszę właśnie pismo do ZUS, że składki zapłacone w tym czasie były akonto lat 2012 -2017 a za tamten czas proszę objąć mnie abolicją.
...no, brawo...kompletnie nie rozumiem "rządzących" tym krajem : lekką rączką daruje się niezapłacone ZUS-owi należności, a z drugiej strony ZUS zaciąga kolejne pożyczki na wypłaty emerytur...coraz więcej idiotyzmów w naszym życiu, coraz bardziej drobiazgowe przepisy, coraz więcej urzędników....utoniemy w gąszczu bzdur, już idziemy na dno tak naprawdę. Nigdy nie będzie u nas dobrze
Przez dwa lata nie płaciłem ZUSu .Właśnie rok 1999 i 2000.Po prostu nie miałem z czego.Wyszedłem na prostą i komornik ściągnął 16000 zł zaległości + odsetki ,razem 36000 zł.Uczciwie spłaciłem gryząc ścianę . Żeby się w tamtym czasie "zrestrukturyzować " jak przyjemnie nazwał to ZUS , trzeba było mieć NIC.Mieszkać pod mostem ,nie mieć żadnych przychodów być chorym i odrzuconym przez wszystkich.Nie spełniłem tak prostych warunków i teraz mnie po prostu szlag trafia...wystarczyło poczekać
pozdrawiam wszystkich
Nie płaciłeś, więc musiałeś oddać - to chyba proste? Gdybyś nie użalał się nad sobą lecz faktycznie zainteresował się tematem wiedziałbyś, że ustawa została przygotowana z inicjatywy i dla tych, którym ZUS wymyślił płatności, zmieniając własne interpretacje przepisów. Sprawa bezpośrednio dotyczy pracy nakładczej oraz zawieszenia działalności gospodarczej.
Przykład: zawieszenie działalności funkcjonowało w praktyce od lat i było sankcjonowane przez ZUS. Niestety, ok. roku 2008 jakiś wybitny urzędnik doszedł do wniosku, że nie ma czegoś takiego, jak zawieszenie działalności. Tak więc uznano że ci, którzy mieli działalność zawieszoną, jednak ją prowadzili i zobowiązani są do zapłaty składek za okres zawieszenia razem z odsetkami. Ponieważ Polska to kraj praworządny, sprawiedliwości nie można było znaleźć nawet w sądzie, gdzie płatnicy przegrywali z ZUS-em. Okazało się, że nie istnieje coś tak abstrakcyjnego, domniemanie niewinności oraz konieczność udwodnienia winy. Na podstawie domniemania (ZUS domniemywał, że skoro działalność jest a zawieszenia nie może być, to znak że działalność jest prowadzona) sądy przyznawały rację ZUS-owi. Nie były przyjmowane żadne dowody na obronę płatników - zresztą, w jaki sposób można dowieść nieprowadzenia działalności?
To bezprawie dotknęło setek tysięcy ludzi; nie sposób wspomnieć wszystkich ale faktem jest, że ta urzędnicza indolencja była przyczyną wielu ludzkich tragedii a ustawa jest tylko nieudolną próbą naprawy krzywdy, którą państwo zgotowało swoim obywatelom (przykre jest tylko, że państwo samo nie poczuło się w obowiązku do naprawy skutków własnej indolencji).
Tak więc liźnij trochę wiedzy, zanim będziesz tak bardzo krytyczny wobec innych.
@niktonia
To się bardzo prosto da rozdzielić - choćby sprawdzając czy działalność była zawieszana przez przedsiębiorcę.
A tutaj wrzuca się wszystkich do jednego worka - i tych twoich z zawieszoną działalnością i tych którzy nie płacili z innych powodów (dokładniej - z jakich kolwiek powodów). Dlatego w tej sytuacji logo64 czuje się oszukany. Też czuję się oszukany - płaciłem w tych latach ZUS przez 40 miesięcy. Wiesz ile to jest kasy? Niech mi teraz zwrócą skoro taki sam koleś jak ja mógł olewać ZUS i te pieniądze zostały w jego kieszeni - jak widać bezkarnie.
W pewnym momencie przestałem płacić bo po prostu nie miałem z czego. Potem ZUS w układzie naliczył lichwiarskie oprocentowanie ( proszę zsumować:odsetki,opłatę dodatkową[ 50% odsetek] opłatę prolongacyjną,koszty upomnień {nie wysyłanych zresztą} to w sumie są olbrzymie kwoty.
Wyjechałem do UK tu pracuję spłaciłem część tych należności i opłAcam tutejszy ZUS. Z płaconych rat do mojego kapitału początkowego wejdzie z tego mała część. Muszę skorzystać z abolicji,bo... ZUS się pomylił ale to inna historia Na abolicji też się traci. Umorzone okresy składkowe nie wchodzą przecież do stażu emerytalnego czy jak się to nazywa. Z moich składek i odsetek ZUS pokrywa bieżące emerytury oraz...swoją działalność.
Sumując nie czuję wyrzutów sumienia, że abolicja mnie objęła.
Tak czy inaczej system jest złodziejski w całej rozciągłości, bo..przymusowy i nieefektywny.
krzywda dla płacących? raczej oszustwo państwa względem uczciwie płacących ZUS. dlaczego? bo ZUS i tak będzie musiał podwyższyć wszystkim niepłacących ZUS do emerytury minimalnej, a zabierze znowu tym, którzy uczciwie płacili. uczciwie płacący ZUS zostaną 2 razy skrzywdzeni przez państwo.
Wszystkie komentarze