Lewica złożyła do Państwowej Komisji Wyborczej 285 tys. podpisów pod kandydaturą Roberta Biedronia. - Zbiórka podpisów wyglądała w tej kampanii wyjątkowo dziwnie - mówi Tomasz Trela szef sztabu wyborczego Biedronia. W ten sposób Trela odniósł się do zagrożenia koroanwirusem i obostrzeń jakie wynikają z wprowadzenia zagrożenia epidemicznego. Chodzi między innymi o zakaz zgromadzeń powyżej 50 osób. Nakaz ten właściwie wyeliminował dotychczasowy sposób prowadzenia kampanii wyborczej, a przede wszystkim sposób zbierania głosów poparcia dla poszczególnych kandydatów.

- Kampania była opatrzona w ostatnich tygodniach lękiem i strachem wśród osób, które się podpisywały, ale także wśród osób, które zbierały te podpisy - mówił Tomasz Trela. Nawiązując do zagrożenia koronawirusem szef sztabu Roberta Biedronia zaznaczył, że przeprowadzenie wyborów 10 maja wydaje się 'awykonalne'.
Więcej
    Komentarze