Przyznam, że nie cierpię Kamińskiego. Pamiętam jego w sprawie Pinocheta. Nie mogę mu jednak odmówić politycznej intuicji i zdolności wskazywania i nazywania rzeczy, które dla opozycji powinny stać się przedmiotem publicznej debaty. Ma rację. PiS narzuca język i tematy w których łatwo wygrywa. Trzeba to zmienić. Opozycjo obudź się.
Wszystkie komentarze