Paweł Musiałek z konserwatywnego Klubu Jagielońskiego nie tak dawno napisał, że Prawo i Sprawiedliwość unieważniło w Polsce paradygmat wysiłku, jaki społeczeństwo musi dokonać, aby zbliżyć się do Zachodu. Według niego od 1989 roku wyrzeczenia transformacji podejmowane były w imię przyszłych pokoleń, ale od czterech lat, decyzje podejmowane są ich kosztem.

Za obniżenie wieku emerytalnego, za 13 emeryturę, programy plus i inne transfery socjalne - zapłacimy nie my, lecz nasze dzieci. Ale nasze dzieci, mają dziś już po 20-30 lat i niemal w osiemdziesięciu procentach w ostatnich wyborach - nie głosowały.

Dlaczego obojętnie milczą, gdy państwo wystawia im odłożone w czasie potężne rachunki z odsetkami? Komentuje Jarosław Kurski.
Więcej
    Komentarze
    To chyba efekty zaniedbań w edukacji. Nie uczy się jak założyć i prowadzić działalność gospodarczą, nie uczy się podstawowych zasad ekonomii. Uczy się biologii, historii itp., ale nie ekonomii. A już nauka religii to jest kpina z rozumu.
    @tokowirowka
    Puenta jednak nie do końca właściwa. 'Młodzi' byli pytani o zdanie (prawo wyborcze), jednak zdecydowali się go nie mieć, lub nie wypowiedzieć (niegłosowaniem).

    Czy to błąd edukacji? Prawdopodobnie tak, do demokracji trzeba mentalnie dorosnąć.
    już oceniałe(a)ś
    17
    1
    @M_XC
    A naród ci ciemny i głupi....
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    @jacek2
    I w dodatku leniwy ...
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Gorzka refleksja i jednak mocno pobudzająca do myślenia i działania.
    Bo warto zapamiętać taką oto myśl:
    W życiu nic nie jest dane raz na zawsze, nic nie jest dane za darmo, pieniądze nie biorą się z bankomatu, a życie na kredyt daje radość obecnym oraz mnóstwo frustracji i wyrzeczeń przyszłym pokoleniom.

    A w realnej (nie wirtualnej) rzeczywistości powinniśmy najpierw dać coś od siebie, żeby móc dostać w przyszłości coś w zamian.

    Zacznijmy już teraz - edukacja dzieci i młodzieży, edukacja obywatelska nas wszystkich, podniesienie świadomości ekonomicznej i społecznej każdego z nas.

    Widzę pewien pozytyw w organizowanych przez młodych działaniach dotyczących chociażby klimatu.
    Warto pomyśleć o tym jak (i przygotować dobre argumenty) zachęcić więcej z nas do aktywnego działania na rzecz naszej wspólnej i lepszej przyszłości.
    @Melania65
    ja zwykle Melanio muszę i chętnie się z Tobą zgadzam. Powinno się trąbić codziennie o tym jak bardzo zadłużeni już są dziś Polacy. Ile mamy kredytów osobistych, jak bardzo to stresuje wielu ludzi - jak boją się stracić pracę... Nie myśleli, gdy brali kredyt i to jest grupa, która może przykładem pokazać w szerszej perspektywie całego kraju co to znaczy, gdy przychodzi kryzys - doświadczyli tego frankowicze - to jest przykład. Ich posłuchajmy ! Najpierw Duda im obiecywał wsparcie, a teraz się okazało, że to niestety tak się łatwo nie udaje !!!
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    Dlaczego? Nie jestem ani dzieckiem, ani młodzieńcem, ale DOSKONALE rozumiem, DLACZEGO młodzi do wyborów nie poszli. Partie opozycyjne ich po prostu olały. Koalicja poświęciła 95% swej (dość żałosnej skądinąd) energii na roszady, kto kogo wykosi na listach, kto dostanie biorące, jak zepchnąć konkurenta na nie-biorące, do tego dodali jakiś park jurajski wyleniałych knurów z minionej epoki, w dużej mierze jeszcze z PZPR! Biedroń? Nikt poważny (a wśród młodzieży są ludzie poważni) nie zagłosuje na narcystycznego pajaca. Lewica, Zieloni - kiedyś to oni skupiali zainteresowanie inteligentnej młodzieży, ale młodzież myśli racjonalnie i widząc jak lewica dzieli się w nieskończoność na nic nie znaczące kanapy, wie że nie ma sensu marnować na TO głosu. Jedynie naziści od Grzegorza Brunatnego stawiali na młodych. Tyle że na młodych kiboli, którzy nie potrafią nawet postawić krzyżyka we właściwej kratce.... Rób tak dalej opozycjo, rób.
    @antyhipokryta
    Oni przede wszystkim olali samych siebie.
    już oceniałe(a)ś
    15
    1
    @antyhipokryta
    Brawo za ocenę, chęci i wyobraźnię polityczną! Dlaczego przy tym narzekasz, że ktoś czegoś nie robi tak jak Ty chcesz? TY to zrób, a doznasz satysfakcji jak "na prochach". Do dzieła młody-stary maleńki!
    już oceniałe(a)ś
    14
    5
    @antyhipokryta
    Partie ich opału a oni olali swoja przyszłość?
    Jestem juz starsza 37lat. Ale jak pisałam w poście wyżej. Gro młodych mieszka w dużych ośrodkach miejskich. Bez zameldowania. Dopisanie sie do listy to cala wycieczka i trzeba miec umowę najmu. W dodatku trzeba to zrobic w jakimś tam czasie bo w ostatnim tygodniu przed wyborami (ktory jest najbardziej odpowiedni do mobilizacji , nie mozna sie dopisywać)
    Ja mialam kochana mamę,czesto mi załatwiała kartki zburzeniu ze moge wszysdzie głosować i głosowałam.
    Jak były głosowanie o wejście do unii to wyjątkowo postawili urnę w naszym akademiku!!! Mnostwo młodych poszlo.
    Chodzi tez o to,ze młodzi sa wygodni,a państwo sprzedajne
    Platforma ePUAP to jakis żart, nic na niej nie dziala.
    Wiec państwo nie potrafi od lat stworzyć głosowania przez net
    I to jest mega probleme
    już oceniałe(a)ś
    10
    0
    @double_rainbow

    Bo PiSowi wcale nie zależy na frekwencji kogoś innego, niż ich własna, mniejszościowa sekta.
    już oceniałe(a)ś
    10
    1
    @double_rainbow
    Czy masz ePUAP? Ja wszystko załatwiam dzięki tej platformie. Nawet nowy dowód załatwiłem. Wszystko co mnie dotyczy załatwiam dzięki tej platformie.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    @double_rainbow
    Dopisanie się do spisu (czyli na jedne wybory) to nie "cała wycieczka", tylko normalna wizyta w urzędzie gminy, miasta lub dzielnicy. Nie potrzeba do tego żadnej umowy najmu, taka umowa jest potrzebna jeśli chce się dopisania do stałego rejestru wyborców. I można się do spisu dopisywać do wtorku w tygodniu przed wyborami. Nie było problemów z wnioskami o dopisanie do spisu składanymi przez ePUAP, były takie problemy przed wyborami samorządowymi, ale z wnioskami o wpisanie do rejestru. Głosowanie przez Internet byłoby pożyteczne, ale mówimy o młodych, którzy doskonale mogą się bez tego obejść, bez trudu dojdą do lokalu wyborczego. Nie tłumaczmy absencji brakiem głosowania przez Internet, młodzi po prostu nie poszli, bo nie chcieli albo im się nie chciało.
    już oceniałe(a)ś
    10
    1
    @double_rainbow
    wygodnictwo, to w dużej mierze też przyczyna braku udziału młodych - osoby do 30-tki - w wyborach. ustawić urny wyborcze w najbliższej okolicy, aby jak najmniej trudu włożyć w udział w wyborach. ludzie - pojęcia nie macie jak moje pokolenie marzyło o możliwości wolnych wyborów jako wolni ludzie w demokratycznym kraju. wpajałam mojemu synowi te wartości i zasady i kiedy miał głosować po raz pierwszy, akurat był poza miejscem zamieszkania, ale zrobił wszystko aby na parę minut przed zamknięciem lokalu oddać głos. trzeba być poważnym człowiekiem i myśleć o swojej przyszłości. moja rada : ruszcie tyłki.
    już oceniałe(a)ś
    7
    2
    @logiczny
    otóż to - nie chciało się.
    już oceniałe(a)ś
    6
    2
    @antyhipokryta
    a to są jakieś trzylatki, które z fochem czekają, aż ktoś o nich zadba, żeby mieli dobrze? proszę, jaka to opozycja niedobra, nie zadbała o uatrakcyjnienie oferty dla przerośniętych dzieci, żeby fun dostrzegły. Pierwsze, co do nich powinno dotrzeć, że dorośli ludzie dbają sami o siebie, a nie stawiają wymagania, kto ich lepiej zadowoli i więcej oferuje.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    @antyhipokryta
    "a wśród młodzieży są ludzie poważni"
    Nie, nie są poważni, ani racjonalni.
    Nie głosowali na buca Schetynę, na narcystycznego Biedronia, na .....
    Wcale nie głosowali.
    Jełopy, oznacza to, że chcąc niechcąc zagłosowaliście na PiS.
    Zawsze się głosuje na mniejsze zło, bo nie ma idealnej partii, ani ludzi.
    Jeżeli wydaje wam się, że ktoś jest idealny, to raczej oznacza to, że już jesteście w sekcie i idealny jest jej guru.
    xxxx
    Zawsze najbardziej poważny i najbardziej racjonalny jest wybór najmniejszego zła, bo inaczej znaczyłoby brak u was zdrowego krytycyzmu.
    już oceniałe(a)ś
    5
    1
    Pan Musiałek napisał bardzo porywający tekst z ciekawą tezą. Problem polega na tym, że ta teza nie została podparta żadnymi danymi. A dane są takie, że w okresie 2007 - 2015 rosła wydajność pracy, a pensje stały w miejscu. Udział plac w PKB spadał i był bardzo niski na tle innych krajów OECD. Ludzie widzieli, że biznes dogadał się ich kosztem z rządem, który osłabiał pozycję pracownika. Dlatego PO przegrała. A dlaczego wygrał PiS? Bo był pod ręką, z gotową ofertą. Może gdyby PO, zamiast ustanawianiem święta żołnierzy wyklętych, zajęła się za wczasu rozliczeniem SKOK i Srebrnej, to propozycja PiS byłaby słabsza. Ale nie, wg. autorytetow winni są jak zwykle roszczeniowi milenialsi.
    @hibabiba
    Jak zwykle łatwo jest krytykować lata minione jak się nie brało w tym udziału.
    Cofanie się do przeszłości ma tylko sens taki, aby nie popełniać i nie powielać tego co uznajemy z perspektywy czasu za złe lub nietrafne. To niech ci tzw. milenialsi pokażą na co ich stać i wezmą się do działania. Przysłowiowa manna z nieba nie spadnie. Moje pokolenie 60+ zrobiło swoje na ile było nas stać i to w znacznie trudniejszych czasach z ofiarami włącznie. Mam nieodparte wrażenie, że młodzi są dużo bardziej wygodni , także tchóżliwi, bo wydaje im się mają dużo więcej do stracenia ale tylko materialnie niż moje pokolenie, które ryzykowało utratą wszystkiego z życiem włącznie.
    Budujmy przyszłość na bazie doświadczeń , a nie wytykajmy ciągle błędów innym nie robiąc nic samemu. Na ciągłym rozliczaniu daleko nie zajedziemy.
    już oceniałe(a)ś
    5
    1
    @lech20d
    Tak tak, ciągle ta sama śpiewka, bierzcie sprawy w swoje ręce.
    No to 2 miliony z nas wzięło - paszporty w jedną, bilety na samolot w drugą. Ciekawe, kto będzie pracował na wasze emerytury (uprzedzam, że wszystkie formy oszczędności prywatnych, od gotówki na lokatach, do nieruchomości, zależą od ogólnego stanu gospodarki).
    już oceniałe(a)ś
    4
    4
    @hibabiba
    Nikt...PL będzie krajem ludzi powyżej 50+.... Emerytury te wcześniejsze bedą głodowe...Bedzie płacz i zgrzytanie zębów...
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    Moze sie nie uczy, ale zauważcie państwo,ze tez młodzi najczęściej wyjeżdżają ze swoich miast. I żyją w dużych ośrodkach miejskich gdzie studiują pracują bez zameldowania. Ja sama jako studentka i bez zameldowania nie kwapiłem sie jezdzic gdzies do urzędu stać w kolejce zeby sie dopisać do wyborów. Zaczęłam to robic kilka lat temu. Okazalo sie ze to wyjątkowo proste i nie ma kolejek. Myslalam ze beda chciali dowodu najmu,cos tam cos tam. Chyba chcieli. Nie kazdy ma umowę najmu. Nie każdemu az tak zalezy. Nie pamietam ale w którym z krajów bałtyckich Estoni chyba,od lat ludzie głosują przez internet.
    U nas zrobienie i działanie strony ePUAP jest problemem a co dopiero uczciwy przetarg na platformę do głosowania.
    Ale gdyby głosowanie przez telefon internet by bylo mozliwe to od razu ile procent wiecej młodych i słoików by głosowało! Moze i nawet 60%
    @double_rainbow
    Wiesz, ale konkluzja tego co piszesz wygląda bardzo żałośnie. Wynika z tego, że młodzi mają tak na prawdę w du..e swoje prawo do wyrażenia swojego zdania.
    No bo jeśli pobranie karteczki z urzędu raz na kilka lat jest aż takim wysiłkiem nie do ogarnięcia to naprawdę trudno mówić o zaangażowaniu, jakimkolwiek.
    I wiesz co? Sądzę, że głosowanie przez internet czy smartfon NIC nie zmieni przy takim wygodnictwie, bo jak akurat trafi się ciekawa gierka czy serialik, to taki młody nawet palcem po ekranie nie smyrnie, żeby zagłosować.
    już oceniałe(a)ś
    10
    4
    @double_rainbow
    Nie potrzeba umowy najmu żeby dopisać się na jedne wybory do spisu wyborców w miejscu pobytu czasowego. A te 60% to z palca wyssana liczba. W państwach gdzie umożliwiono głosowanie zdalne frekwencja wcale tak wiele nie wzrosła, bo korzystają z tej możliwości głównie ci sami wyborcy, którzy wcześniej chodzili do lokali, po prostu wybierają wygodniejszą dla nich formę. Nowych przybywa niewielu. Estonia jest właśnie dobrym tego przykładem. Porównując wybory do PE w 2009 i 2019: frekwencja spadła z 43,9% do 37,6% w czasie gdy odsetek głosujących przez Internet wzrósł z 14,7% do 46,7%. Inne wybory w Estonii potwierdzają to samo: głosowanie przez Internet zmienia proporcje, ale o ogólnej frekwencji decydują zupełnie inne czynniki.
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    Bardzo dobry komentarz red. Kurskiego. Niektóre posty mówią, że młodzi nie głosują, bo państwo i elity polityczne ich olały. Mnie elity też olewały. Państwo również.. I w PRL i potem. Ale moje życie nie ma być zależne od ich decyzji lub braku decyzji, lecz ode mnie. Młode pokolenie dostało w ciągu ostatnich 30 lat dużo więcej niż moje, kiedy byliśmy w ich wieku. Bo chcieliśmy, by mieli lepiej niż my. Wiec ich punkt startowy jest umiejscowiony wyżej. Rzecz w tym, że młodzi tego nie widzą. I nie widzą tego, że to nie przyszło samo, że państwo tego dało, że politycy tego nie dali, lecz że wypracowaliśny to sobie sami. I to że tego nie widzą jest normalne, niestety. Mało które pokolenie uczy się od poprzednich. Muszą zaliczyć swój własny PRL. Wtedy zrozumieją o jaką stawkę idzie gra.
    @nonono
    Świetny komentarz. Byleby młodzi swoim "PRL-em" nie utopili nas wszystkich.
    O to toczy się teraz gra (lub batalia jak ktoś woli).
    już oceniałe(a)ś
    9
    0
    @Melania65
    Niestety, ale jesteśmy już utopieni.
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    A ja zupełnie pod prąd. Udział w wyborach powinien być OBOWIĄZKOWY. Jak np. w Belgii czy Australii. W rozmemłanym mentalnie społeczeństwie, jakim ( za przeproszeniem ) jesteśmy, taka dyscyplina wszystkim wyszłaby na dobre, a wyniki wyborów stałyby się bardziej realne. To idiotyczne, kiedy jakakolwiek partia zachłystuje się zwycięstwem w sytuacji, kiedy realnie uzyskała circa 20 % głosów obywateli uprawnionych do głosowania. Taki rezultat jest paradoksalnie zbliżony do czasów, kiedy ograniczano prawo wyborcze klasom niższym i ...kobietom.
    Tak, wiem, partie nie są zainteresowane prawdziwymi wynikami wyborów, bo byłoby to dla niech bolesnym zderzeniem z... lustrem.
    @zwinka1
    Bardzo dobry pomysł z tym obowiązkowym udziałem w głosowaniu.
    Trzeba go powtarzać jak najczęściej - może wtedy dotrze do wielu z nas.
    już oceniałe(a)ś
    11
    0
    @zwinka1
    Wolałbym nikogo nie uszczęśliwiać na siłę wpierając mu korzystanie z praw wyborczych. Nie ma analogii z czasami ograniczonych praw wyborczych klas niższych i kobiet, bo nikt nikomu dziś głosować nie zabrania. Wynik wyborów nie jest ani odrobinę mniej prawdziwy przy niskiej frekwencji, niepójście na wybory też jest mierzalnym i interpretowalnym zachowaniem obywateli. Poza tym albo musielibyśmy po wyborach przeprowadzić kilkanaście milionów postępowań żeby ściągnąć grzywny, albo - co gorsze - nie zrobiono by tego, co skompromitowałoby przepis.
    już oceniałe(a)ś
    3
    1
    @logiczny
    W epoce cyfrowej nie ma najmniejszej potrzeby wszczynania milionów postępowań. Wystarczy, uwzględnić w systemie skarbówkę i wypłacających świadczenia.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    @logiczny
    W krajach, gdzie tak obowiązek istnieje, przepis jest po prostu przestrzegany. Ale rozumiem. "Musi, to na Rusi, a w Polsce jak kto chce".
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    Dawno, dawno temu w świetlanych czasach PRLu, gdy głos wrzucony do Urny nic nie znaczył uczestniczyło w wyborach 90% uprawnionych, jeszcze więcej bo 99,78% było za!!! Teraz "gdy każdy k(g)łos liczy się na wagę złota", większość to olewa. Na szczęście mamy najwybitniejszego w naszej Historii przywódcę, który wkrótce przywróci te znakomite wyniki z przeszłości. Znowu frekwencja wyniesie 90%, za jedynie słuszną Linią Partii opowie się 99,98% Narodu, Polska będzie rosła w siłę a ludzie dostaną żytniej:))
    @korab1
    Hej ! Było nawet hasło "głosujemy bez skreślania" ( czytaj: wrzucamy bez czytania) i to jest cel, do którego dąży Jego Ekscelencja Listy do Ludu Pisząca. :-)
    już oceniałe(a)ś
    4
    0