Już raz Jarosław Kaczyński zapowiadał, że zrezygnuje z szefowania partią. W 2008 roku rzucił, że jak przegra w 2011 roku, to odda stery młodym. Przegrał, ale nie oddał.
Zaledwie rok temu prezes PiS mówił, że 69 lat to nie jest w polityce wiek emerytalny. Dlaczego przed wyborami zasugerował datę odejścia? I co na to politycy Prawa i Sprawiedliwości? Zobacz materiał Justyny Dobrosz-Oracz.
Wszystkie komentarze
Ciekawe czy Kaczynskiemu zbuduja mauzoleum tak jak Leninowi.
Będzie relikwia śniętego Jarka. Utną mu rękę albo nogę i będzie podróżować po Polsce, wskrzeszać zmarłych i inne moce ten tego mieć też...
Kordaszewski już szykuje skarbonkę.
Ciula niech mu utną. I niech mu dziękują, że nie spłodził następcy.
Tylko prezes, z brzuchem do kolan i bliżej niezdiagnozowanymi stanami umysłowymi może zawsze. Słońce Narodu. Czarne.
Byłabyż to wówczas pierwsza defenestracja warszawska, a jakby odbyła się na Pradze, to mogłaby być nawet trzecią defenstracją praską!
Słusznie waćpan prawisz.