'Jestem do dyspozycji prokuratury. Niczego się nie boję' - mówi dziś niezrzeszony, a niegdyś poseł PiS Piotr Babiarz w rozmowie z Justyną Dobrosz-Oracz. To on był zastępcą prezesa dolnośląskiego oddziału PCK. Prokuratura
prowadzi śledztwo w sprawie nieprawidłowości w czasach, gdy oddziałem rządzili ludzie związani z politykami PiS. Wyprowadzono stamtąd ponad milion złotych. Czy poseł coś wiedział o okradaniu kontenerów z odzieżą dla biednych? Gdzie się podziało 46 ton żywności?
Wszystkie komentarze
Byłoby miło, gdybyś napisał, że cyttujesz Leca.
przynajmniej dał cudzysłów, więc nie przywłaszczył :)
Skoro padlo slowo przywlaszczyl. ORzeczony Babiarz tych ciuchow tez nie przywlaszczyl, wzial do ponoszenia bo lubi sie ladnie ubrac. Co do zarcia od razu widac, ze chybiony zarzut. Czy on wyglada na goscia co pozarl 46 ton? Zli ludzie gadaja a on Babiarz jak krysztal jest przeciesz.
nawet nie wyjmowane z szafy!
właśnie,ale pyszałek chciał się pochwalić intelektem i znajomością poezji.
Po co? Każdy inteligentny człowiek to wie. A jak trafi się ktoś, kto jednak nie, to nazwisko Lec też mu nic nie powie.
A ilu w Polsce jest inteligentnych "człowieków"?
Był, bo nikt inny nie potrafił rozdać 20 ton jabłek, a on miał akurat kampanię wyborczą.
no i komus się ta kasa należała!
i to w poprzek!