- Nie zmienimy ani klubu parlamentarnego, ani nazwy PSL. Jeżeli ktoś by stawiał takie warunki, to nie ma co liczyć na współpracę z nami - tak Władysław Kosiniak-Kamysz odpowiada na pytanie o formę porozumienia ludowców z siłami opozycyjnymi w nadchodzących wyborach do europarlamentu. Czy po rozpadzie klubu poselskiego Nowoczesnej i wobec niepewnej przyszłości wicemarszałek Barbary Dolniak w prezydium Sejmu PSL będzie starał się o fotel wicemarszałka? Zobacz wideo Justyny Dobrosz-Oracz.
Wszystkie komentarze
Bla, bla, bla. Takie powtarzanie komunałów tylko służy tym konkretnym politykom, którzy nie potrafią współpracować, szanować odmienności partnera, przedkładać interesu państwa nad swój indywidualny. Ich się powinno piętnować z nazwiska, a nie obciążać odpowiedzialnością wszystkich polityków. Ich nazwiska w tej konkretnej sprawie to: Kamila Gasiuk-Pihowicz, Grzegorz Schetyna i pozostali posłowie Nowoczesnej, którzy porzucili partię i kolegów, rozbili rodzącą się dopiero Koalicję, żeby tylko się załapać na lepsze miejsca startowe do wyborów.
Gdyby taki Budka miał wystarczająco sił, żeby po prostu spróbować przejąć władzę w PO, to coś by się zadziało. Jestem przekonany, że w kontekście słupków sondażowych PO by tylko zyskało. Dla PO wizerunkowym problemem jest Schetyna, tak jak kaczor jest problemem PISu. To jest elementarz polskej poltyki, schować straszydło. W przypadku PO przecież jest osoba młoda, kumata i wygadana, mająca naturalny potencjał do przywództwa z wizją, a nie tylko do zakulisowych gierek. Szkoda, że Schetyna aż tak urósł, zadanie go przerasta, a robi za psa ogrodnika.
Żeby była jasność: PO ma szklany sufit i wielki elektorat negatywny, od którego większy jest tylko elektorat negatywny Schetyny i Kaczora. Schetyna jest ostatnią osobą do tworzenia wielkiej koalicji. Natomiast może być badrzo przydatny do ogarnięcia swojego podwórka oraz grania kluczowej roli w konserwatywnym, prawicowym centrum, będącym jedną z części szerokiej koalicji.
Do budowania koalicji z prawdziwego zdarzenia potrzeba mediatora z zewnątrz, trzeba prawdziwych autorytetów formatu Cimoszewicza, Borowskiego, Sadurskiego, Obywateli RP, trzeba nacisku i synchronizacji całych prodemokratycznym mediów.
Dokładnie.
Jak na razie KO polega na dorzucaniu posłów do PO i dążeniu do opcji dwupartyjnej - PO : PiS. Ot, taka metoda PO na pozbycie się drobnych partii bez wyborów :) Ale ani jedni ani drudzy nie są warci głosu, są niemal identyczni ideowo, marnują potencjał kraju i Polaków. A ludzie chcą się rozwijać, chcą lepiej żyć, a nie kisić się w państwie kościelno prawicowym.
1. Petru, zamiast tworzyć wizerunek rasowego polityka w sejmie, tworzył (zapewne) selfie na Maderze,
2. Bodnar wygłaszał expose w sejmie - Nowoczesnej nie było na sali,
3. sejm decydował, czy procedować projekt obywatelski Nowackiej i innych - Nowoczesna "nie umie" zagłosować.
To nie jest poważna partia. Niech spadają na drzewo, bo na naukę chyba za późno. Piszę to z przykrością :-(
Teraz naprawdę nie rozumiem, po co tworzą wspólny klub poselski. Co innego klub, a co innego koalicja.
Kosiniak przynajmniej ma zdrowy chłopski rozum.
no moze zasadnicza nie?