Chociaż w Sejmiku Województwa Podlaskiego samodzielną większość ma Prawo i Sprawiedliwość, to w tajnym głosowaniu na przewodniczącego wygrał kandydat Koalicji Obywatelskiej Karol Pilecki. Z prostych obliczeń wynika, że partię Jarosława Kaczyńskiego 'zdradziło' dwóch radnych. W partii trwa poszukiwanie winnych porażki. Justyna Dobrosz-Oracz zapytała posła Jacka Żalka, skąd wzięło się to zamieszanie.
Wszystkie komentarze
Bez złudzeń.
Pół biedy gdy sprzedają się promującym praworządność. Sprzedający się bandytom sami stają się bandytami.
Jest w tym pewna sprzeczność . Promujący praworządność nie powinni korumpować radnych . Bo korumpując stają się niepraworządni .
Fakt, niemniej jest w tym aspekt mniejszego zła. Jeśli już ktoś się sprzedaje, to większy pożytek gdy ów handel przynosi dobre efekty.
Tutaj nikt się nie sprzedał i nie przeszedł do innej partii. Po prostu dwóch posłów 0iSs zagłosowało niezgodnie z linią partii. Może się pomylili?
Tylko Ci z POPiSu.
Zgoda. To co wczoraj zrobił ciulik Kałuża winno być zabronione. Ale tu jest inny przypadek: dwaj radni w anonimowym głosowaniu poparli kogoś, kto bardziej im się podobał na stanowisku. Nie wiadomo, kim są i czy chcą porzucić swoją partię. Może nie mogą, wszak Pazury i Szpony trzymają mocno swoje ofiary.
Także uważam,że zmiana klubu oznacza pozbawienie mandatu w ogóle! Na zdajcę Kałużę głosowało 20 000 osób!
Ha ha Pazury i Szpony! Dobre!
Tylko, że taka "kara" zaprzeczałaby ogólnemu założeniu, idealistycznemu, ale jednak - głosujemy na ludzi a nie na szyld partyjny.
W wyborach proporcjonalnych?
Na Podlasiu nikt nie zmienił klubu, tylko głosowanie jest nie po myśli PiS-u.