Okazuje się, że kwestia niemieckich reparacji wojennych nie jest sprawą zamkniętą. Jeszcze w styczniu Jacek Czaputowicz w Berlinie twierdził, że ten temat w stosunkach polsko-niemieckich nie istnieje. W dzisiejszej rozmowie z 'Wyborczą' minister spraw zagranicznych mówi: 'Pamięć historyczna o tych czasach jest przywracana. Także myślę, że to jest ciągle kwestia otwarta'.
W styczniu ma być gotowy przygotowywany przez Arkadiusza Mularczyka raport na temat reparacji wojennych od Niemiec. Justyna Dobrosz-Oracz zapytała ministra spraw zagranicznych, czy stanie się on oficjalnym dokumentem rządowym. Jaką uzyskała odpowiedź?
Wszystkie komentarze
1922 to pikuś na tle Breslau, Oppeln, Stettin, Allenstein, Grünberg, Hirschberg, Kolberg, Stolp, Gleiwitz itd.
Jak Kali ukraść komuś krowę, to dobrze.
Przeprowadzam się na Śląsk - wyższa cywilizacja
Gdzie Niemcy mają tą kabaretową dyktaturkę, to niedawno pokazali w kwestii ,,polskich obozów koncentracyjnych''. Niech Czaputowicz nie podskakuje, bo jak się naprawdę wkurzą, to zaczną wycofywać inwestycje i PL z przemysłu zostanie patriotyczne zbijanie europalet oraz produkcja koszyków wiklinowych.