Jeszcze nie teraz, ale być może już po wyborach samorządowych zacznie się rozprawa z mediami. Zwolenników takiego scenariusza jest w PiS i jego otoczeniu coraz więcej. I mozolnie szykują grunt. Gdy na czele rządu stawał Mateusz Morawiecki, jego otoczenie uspokajało w kuluarach, że nikt się nie zamachnie na media. Przekonywano dziennikarzy, że premierowi nie podoba się propaganda w TVP. Teraz już wiadomo, że sposób myślenia Mateusza Morawieckiego o dziennikarzach wcale nie odbiega od narracji PiS.
Co może szykować partia rządząca? Co mówią jej politycy? Materiał Justyny Dobrosz-Oracz.
Wszystkie komentarze
W stanie zamknąć i tam będzie wszystko,to jeszcze bardziej zradykalizuje ludzi.
Zamkną , zamkną ....obaczysz
OPAZYCJA? tego w Polsce nie ma ,sa spontaniczne ruchy obywateli (brawo) ale brak koordynacji ….ani pissowi ani po nie zalezy na PRAWDZIWEJ OPOZYCJI,ale pomalu polacy otworza oczy po wyborach smorzadowych i sie zoorganizuja ...potrzeba tez przwodcy...aby pokierowal stumien niezadowolenia we wlasciwym kierunku...potzreba "NOWYCH" twarzy ,odwaznych i eurpejskich ludzi.
PiS wprowadził zasady chamstwa z którymi można walczyć chamstwem lub omijać jak gó.... Przyjęcie zasad postkomunistycznych mija się z celem gdyż wyborcom PiS nie przeszkadza zapach gówna A przesunięty do liberalnej opozycji może przeszkadzać liberalnym wyborcom.