Jarosław Kaczyński nie daje za wygraną? Najwyraźniej prezes PiS znalazł sposób, jak docisnąć senatorów, którzy go nie posłuchali i nie zgodzili się na otwarcie furtki do aresztowania Stanisława Koguta podejrzewanego o korupcję. Wszystko wskazuje na to, że będzie dogrywka. - Możliwe, że ten wniosek prokuratury jeszcze raz trafi do Senatu po zmianie regulaminu - mówi rzecznik dyscypliny partyjnej Karol Karski. Projekt już jest gotowy. Trafi pod obrady na przyszłym posiedzeniu. Nie będzie tajnego głosowania. Według naszych kuluarowych informacji część senatorów zrobiła sobie zdjęcia komórką na dowód, że nie wypowiedzieli posłuszeństwa Jarosławowi Kaczyńskiemu. Czy w Prawie i Sprawiedliwości trwa polowanie na obrońców senatora Koguta? Czy cała historia ma drugie dno? Zobacz materiał Justyny Dobrosz-Oracz.
Wszystkie komentarze
No częściowo tak, niestety. Przecież z podobną sytuacją mamy do czynienia z okazji ustawy o dopuszczalności przerywania ciąży. Duża część demokracji parlamentarnej polega na lobbowaniu i utrzymywaniu dyscypliny partyjnej. W kolebce nowoczesnej demokracji parlamentarnej za jaką lubi się uważać dumny Albion, każda partia ma specjalne stanowisko w swoim klubie poselskim o wiele mówiącej nazwie chief whip (główny bat), którego zadaniem jest wywieranie presji na członków własnej partii, aby byli obecni na ważnych głosowaniach i głosowali jak partia każe. Jak ktoś pamięta oryginalny (brytyjski, z lat 90 ubiegłego wieku) to tam było to dość dosadnie pokazane.
"Dom z kart" - zapomniałem podać tytułu serialu, który przywoływałem.
To ile już razy głosowali ustawę o przerywaniu ciąży bo „nie wyszło”? A może coś przeoczyłem?
No i zadam jeszcze pytanie czy ponowne głosowanie ustawy jest tym samym co głosowanie nad immunitetem „do skutku”? Nie w sensie prawnym a etycznym.
Do głosowania nad samą ustawą jak zapewne wiesz jeszcze nie doszło, ale tej kadencji Sejmu raz już próbowano, a obecnie próbuje się ponownie.
Próbuje się co?
Interesujące pytanie, więc odpowiem ci zupełnie szczerze. Jeśli byłbym przekonany o słuszności sprawy, czyli powiedzmy o konieczności pociągnięciu winnego do odpowiedzialności (nie piszę tutaj konkretnie o senatorze Kogucie, tylko ogólnie), to tak próbowałbym "do skutku" lub do wyczerpania możliwości prawnych/proceduralnych.
Gdyby chodziło o rzecz naprawdę naprawdę ważną, to być może - jeśli starczyłoby mi odwagi - nawet wbrew prawu - to jest hipotetyczna sytuacja, nie uważam jej zaistnienia za prawdopodobną w demokratycznym państwie prawnym, ale dopuszczam myśl, że państwo może przestać być zarówno demokratyczne jak i prawne, w końcu część mojego życia w takim spędziłem.
Różnica między uchwaleniem ustawy a wydaniem de facto zezwolenia na aresztowanie posła jest poważna. I warto to rozważyć - to raz. Dwa - działanie wbrew prawu w systemie demokratyczny nie jest niczym jak obalaniem demokracji. Proste.
Sejm i Senat ma się trzymać ustalonego prawa. Nie może go zmieniać " pod publikę".
Skoro zapisano głosowanie tajne w Senacie - tak ma być. To oznacza ochronę senatorów do niezależności. Właśnie przed takimi zdarzeniami.
Nie naginajmy prawa pod sytuację. ... Nie dopuszczam myśli aby było inaczej.
PS. Pociągnięcie winnego do odpowiedzialności, aż do wyczerpania możliwości prawnych - to zadanie prokuratury. Niech tak zostanie.
Nie demokracja, tylko PiSdokracja.
Oczywiście, że warto, generalnie nad większością działań warto się zastanowić.
1. Zniknąłeś moje zastrzeżenia, no ale twoje prawo, w końcu tu jest Internet, tu się nie dyskutuje, tu się walczy.
2. Działanie wbrew prawu w systemie demokratycznym to również obywatelskie nieposłuszeństwo, chyba, że - znowu przykład z Wlk. Brytanii - uważasz, że np. Szkoci walcząc z wprowadzonym przez thatcherowski rząd podatkiem pogłównym - odmawiając, czy też uchylając się przed jego płaceniem - obalili demokrację?
Tak, ale parlament, jako organ ustawodawczy ma prawo prawo stanowić, czyli również zmieniać. Tak, nie powinno być to koniunkturalne.
Nie jest zadaniem Sejmu/Senatu wydawanie wyroków, ale zgodnie z przesłanką o racjonalności ustawodawcy... twórcy obecnie obowiązującej Konstytucji, dopuścili możliwość do pociągnięcia członka wysokiej izby do odpowiedzialności przed sądami publicznymi jak każdego innego obywatela.
Tak, to co się teraz dzieje, czyli powtórne głosowanie, pomimo braku nowych informacji - poza niezadowoleniem prezesa z decyzji - jest swego rodzaju szopką i w połączeniu z b.poważną ingerencją obecnych władz w system sądownictwa wszystkich szczebli w kraju niepokojącą, ale znowu to byłaby dobra okazja dla wprowadzenia dyscypliny głosowania.
Nikt nie jest tak ślepy jak ten kto nie chce widzieć.
I z tą maksymą cię zostawię.
Miłego wieczoru.
A ta maksyma tyczy się ciebie czy mnie? Nie wiem co i kiedy "zniknąłem" - jakaś spiskowa teoria się kłania. Szkoci nie obalili demokracji za to nie ma wątpliwości co do tego że działania pozaprawne w systemie demokratycznym są niebezpieczne dla samej demokracji - vide PiS. Proste? Proste.
Nas obu. Chwilowo uważam, że ciebie bardziej niż mnie, ale uznaję twoje prawo do przeciwnego poglądu.
Moje zastrzeżenie "(...)to jest hipotetyczna sytuacja, nie uważam jej zaistnienia za prawdopodobną w demokratycznym państwie prawnym,(...)"
Wydaje mi, się że je świadomie zignorowałeś, ale oczywiście mogę się mylić. W każdym razie, twoje prawo.
Niebezpieczne owszem, ale czasem, przyznaję że rzadko, może się okazać możliwe. PiS jest uciążliwy, ale nie wieczny.
Proste odpowiedzi na skomplikowane pytania wydają mi się zwykle podejrzane.
To jednak mnie nie zostawiłeś. To miłe :). Oczywiście możesz sobie uważać co ci się podoba. Możesz uważać że czegoś "nie chcę widzieć" a nawet że jestem siedmiorękim potworem. Nie ma problemu jeśli zapewnia ci co to spokój ducha. Ja tak nie mam. Twoje zastrzeżenie "hipotetyczne" poparłeś przykładem praktycznym :). A więc nieco się zaplątałeś. Co nie zmienia faktu że słabo ci poszło odróżnienie niedemokratycznego stanowienia prawa od protestu przeciw prawu co zdecydowanie nie jest tożsame. PiS jest niewieczny problem w tym że ja np., mam tylko jedno życie i średnio mi się chce czekać aż PiS przeminie. Proste odpowiedzi na skomplikowane pytania wynikają najczęściej z przemyśleń - ot po prostu kwestia zastanowienia się. Zresztą twoje pytania nie są specjalnie skomplikowane :).
Nie mogę spać. A jak już kiedyś pisałem, skoro już zdecydowałem się wydać 178zł na roczną prenumeratę, to próbuję wycisnąć z tego tyle ile mogę. Poza tym rzadko mam okazję pisać po polsku.
Gdybym uważał, że dyskutuję z siedmiorękim potworem, to nie zapewniałoby mi to spokoju ducha, wręcz przeciwnie. Wywołałoby to u mnie silny dysonans poznawczy.
Jeśli już łapiemy się za słówka i przecinki... hipotetyzm mojej wypowiedzi dotyczył mojej skromnej osoby w niedającej się określić przyszłości - dlatego było to hipotetyczne właśnie. Przykład ze Szkotami i poll-tax, o którym przypomniałem sobie dopiero po twoim "działanie wbrew prawu w systemie demokratyczny nie jest niczym jak obalaniem demokracji. Proste." wydał mi się dobrym empirycznym argumentem przeciwko twojemu prostemu twierdzeniu, stąd jego użycie.
Chyba coś rzeczywiście poszło mi słabo (i nadal idzie - przyznaję) bo za chińskiego boga nie rozumiem o co ci chodzi.
Jako, że jedyna interpretacja jaka przychodzi mi do głowy to ta, że uważasz ewentualną decyzję demokratycznie wybranego Senatu o powtórnym głosowaniu w tej samej sprawie i/lub ewentualną zmianę trybu głosowania/regulaminu Senatu nad zezwoleniem na aresztowanie senatora, za niedemokratyczne.
Jest/byłoby to moim zdaniem w złym stylu, ale czy uważasz, że już należy cytować pastora Niemöllera?
Dlaczego "dla kawału"? Bawi cię to? Może nie chcą, żeby im czmychnął za granicę? Może mają powody podejrzewać, że zamierza?
Nie widzisz że to pokazówka reżimu? Norma: Wypadł z łask i leci do wora. Kiedyś by dostał kulke w łeb. Tak działają zbrodnicze reżimy.
Pani Romaszewska jest autorytetem chyba jednak w stopniu mniej niż umiarkowanym.
No, niemożliwe. Dopiero od czasów senatora Romaszewskiego? Wcześniej nie?
Żeby nie rzec, że nie jest żadnym autorytetem, a zagubioną wiekową osobą, która plecie na ogół farmazony. Jestem ciekawa co ona może doradzać Adrianowi. Wart pac nomen omen, pałaca.
Czy się stoi, czy się leży, 20000 się należy. Przecież nie ważne co ona doradza.
jeżeli prezes ma takie życzenie, to można
Jak można było powiedzieć "No co wy robicie" i zrządzić reasumpcję głosowania pod okiem kamer, to można i to.
bedzie drugie. tzrecie. Az prezio bedzie zadowolony.
Teraz również przedstawiciele władzy dowiedzą się co się dzieje z obywatelem, gdy umiera państwo prawa.
jasne , drugie , trzecie , dziesiąte w końcu głosowanie głosowaniem a prawo i sprawiedliwość musi być po naszej stronie....
Dlaczego nie? Parlament to nie TK. A akt głosowania to nie Sąd Ostateczny.
Jak prokuratura złoży wniosek ponownie, to będzie można.
A swoją drogą PiS zdaje się dokonywać samozaorania i chyba jeden JK + może kilku innych rozumie co się dzieje. Rozochoceni własną pozycją w parlamencie, zapomnieli, że może ona się okazać bardzo tymczasowa.
Nikt nie mówi ze nie można. Wszyscy pytają czy wypada. Pamietam jak po powtórnym głosowaniu w Irlandii w sprawie bodaj traktatu lizbońskiego nasi prawacy na czele z PiS się oburzali na „europejski brak demokracji”. Proste? Proste.
Tak.
"Nie wszystko co dozwolone jest właściwe" znam tę maksymę.
Jest ona uwieczniona - jeśli dobrze pamiętam - na jednym z filarów budynku SN.
Cała sprawa, ponownie niestety pokazuje, jak bardzo nieprecyzyjna i otwarta na interpretacje jest nasza obecna Konstytucja.
No prawacy sie oburzali, a lewacy/unioniści twierdzili nic się nie stało.
Teraz lewacy się oburzają, a prawacy, no nie wiem, podzieleni są chyba.
Co ja ci mam na to odpowiedzieć?
Tak toczy się światek?
Możesz mi na to odpowiedzieć że PiS jest żałosny w swoich działaniach. A Konstytucję mamy zupełnie zwyczajną na tle innych krajów europejskich i nie tylko. Po prostu demokracja opiera się nie tylko i nie przede wszystkim na literze prawa ale na demokratycznym konsensie społecznym. Jak ktoś ładnie powiedział nie ma demokracji bez demokratów. Nie ma konstytucji, której nie da się naciągnąć, złamać, czy intepretować niezgodnie z jej duchem. W III Rzeszy funkcjonowała konstytucja Republiki Weimarskiej. Jak ktoś mi opowiada jaką my złą mamy konstytucję to ja mu odpowiadam że wystarczy się stosować do jej zasad mając na uwadze demokrację i pluralizm jako wartość nadrzędną i już będzie całkiem dobrze. Proste? Proste.
PiS jest żałosny w swoich działaniach.
Nie mówię, że mamy złą, mówię, że może/powinna być lepsza.
"wystarczy się stosować do jej zasad mając na uwadze demokrację i pluralizm jako wartość nadrzędną i już będzie całkiem dobrze. Proste? Proste."
Podziwiam twoją wiarę w ludzkość generalnie, a w polską klasę polityczną szczególnie.
A nie chca poswiecic jednego koguta ofiarnego.
Powinni zdawac sobie sprawe, ze w dyktaturze sa NIKIM;
zwykla maszynka do glosowania
i kazdy, w kazdej chwili moze byc kopniety w d..pe.
A tak bardziej na poważnie - tym razem się uda.
Ale jednak sygnał poszedł, dla tych niesubordynowanych. Że nie są jedyni. Pytanie czy będą potrafili zrobić
z tym coś sensownego. I czy w ogóle będą chcieli.
Na pewno, już wiedzą, że nie są niezastąpieni... a wybory tuż. :P