Gdy Prawo i Sprawiedliwość w ubiegły piątek przedstawiało projekt ordynacji samorządowej nie chwaliło się zmianami, które wywołują najwięcej podejrzeń. Przemilczało też, że chce zmiany szefa Krajowego Biura Wyborczego. W ustawie jest otwarta furtka. PiS chce, by komisarze wyborczy decydowali o granicach okręgów i liczbie mandatów, które można zdobyć. Zmiany krytykuje Wojciech Hermeliński, przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej. - Czasami jak czytam niektóre przepisy, to mam wrażenie, jakby układał je mały Kazio, który sobie myśli, jakby mogły wyglądać wybory parlamentarne czy samorządowe - mówił. Przed projektem ordynacji przestrzega też przewodniczący Nowoczesnej, Ryszard Petru: - Ten projekt oznacza, że jedynym sposobem wybrania z PiS-em jest wielka, zjednoczona opozycja. Inaczej istnieje ryzyko, że będzie zupełny nokaut ze strony PiS-u. Jakie są jeszcze pułapki ordynacji i co krytykuje PKW? Zobacz w materiale.
Wszystkie komentarze
Ekipa "dobrej zmiany" zaszla juz zbyt daleko aby pozwolic sobie na przegranie wyborow samorzadowych a tym bardziej parlamentarnych.
Obawiam sie wiec najgorszego.
Jak urna przezroczysta to przez scianki widac wszystkie kanty.