Ze wstydem i z zażenowaniem odnotowuję głosy "prawdziwych Polaków" próbujących zdyskredytować osobę i dzieło Czesława Miłosza. Ze strachem i wstydem myślę o tym, że znajdzie się ktoś, kto będzie próbował zakłócić uroczystości żałobne w Krakowie. Czy zawsze przy takich okazjach musimy dawać świadectwo swej małości, podłości, warcholstwa i nietolerancji? Może to już stało się regułą, że każda wielkość musi być w Polsce zbezczeszczona, sponiewierana. Z gorzką ironią pisał o tym Cyprian Kamil Norwid w wierszu "Coś ty Atenom zrobił, Sokratesie!".

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Komentarze