Są obawy, że chińscy agenci uprowadzili pięciu z nich. Władze nabrały wody w usta

Krytycy chińskich władz często znikają bez wieści, a później okazuje się, że trafili do aresztu.

Wyjechali w interesach i ślad po nich zaginął

Tajemnicze zniknięcia księgarzy zaczęły się jesienią. Poszukiwany jest Gui Minhai, właściciel wydawnictwa Mighty Current, Chińczyk ze szwedzkim paszportem. W październiku wyjechał na wakacje do Tajlandii, z których nie wrócił. Przed nim zniknęli po kolei: menedżer wydawnictwa Lui Bo, jego dyrektor finansowy Cheung Jiping i menedżer firmowej księgarni Lam Wing-kei. Wyjechali w interesach do Shenzhen, chińskiej metropolii u bram Hongkongu - i ślad po nich zaginął.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Roman Imielski poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    no cóż jarek z zerem pewno skorzystają z tego patentu.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    Kaczynski i spolka juz sie slinia jak to czytaja..
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    wygląda na to ze Chińczycy podpatrzyli prawdziwych polaków z PiS-u
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Tak na marginesie, ta "ksiegarnia" na zdjeciu jest na lotnisku i ni jak sie ma do typowej ksiegarni.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Niedługo u nas tak będzie
    już oceniałe(a)ś
    0
    0