Cracovia wygrała w niedzielę z Zagłębiem Lubin, a na pochwały zasłużył jej obrońca Michal Siplak. Nie tylko za grę, ale przede wszystkim za to, jak zachował się po końcowym gwizdku.
Brak goli rezerwowych. Drużyna, która rodzi się w bólach. Wygrane pojedynki przez kapitana. Po zwycięstwie Cracovii z Zagłębiem Lubin (2:1) zanotowaliśmy trzy rzeczy.
Cracovia wygrzebała się ze strefy spadkowej. W Lubinie uniknęła błędów, które prześladowały ją w poprzednich kolejkach.
Drużyna Michała Probierza po raz drugi tej jesieni zagra z Zagłębiem Lubin (niedziela, godz. 15.30). Powtórka z września byłaby dowodem, że Cracovia stoi w miejscu.
- Nerwowe ruchy nie są nam potrzebne - twierdzi Michał Probierz, trener przedostatniej drużyny w lidze.
- "Zlatan" to słowo, które w ostatnich dniach słyszałem najczęściej - przyznaje 22-letni obrońca. Zdobył trzy bramki w czterech poprzednich meczach.
- Ale ja mam się dobrze. Informacje o tym, że mam odejść, są przedwczesne i przesadzone - zapewnia Janusz Filipiak, prezes Cracovii.
Policzyliśmy: gdyby mecze kończyły się tuż przed 80. minutą, a nie po 90., Cracovii bliżej byłoby do lidera niż dna tabeli. Co jeszcze zostało w głowie po jej meczu z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza (1:1)?
- A niech sobie piszą - machnął ręką Janusz Filipiak, prezes Cracovii. A napisali, że jest "małym człowiekiem interesu".
To zdarza się bez przerwy. Cracovia znów nie potrafiła dotrwać do końca, prowadząc. Bruk-Bet Termalica Nieciecza strzelił jej gola w ostatniej minucie. - Plusem jest tylko to, że nie przegraliśmy - rozkłada ręce trener Michał Probierz.
Michał Helik, choć jest obrońcą, zdobył czwartego gola w sezonie. Ale nie dał Cracovii zwycięstwa z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza. Goście wydarli punkt w ostatniej minucie.
Zgoda fanów Cracovii i Polonii zaczęła się w latach 30., ale nagle się skończyła. Czemu?
Trener Cracovii próbuje przebić się do świadomości kibica przez... poezję. Ale jak w sobotę jego zespół przegra u siebie z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza (godz. 18.30), to nawet Jan Sztaudynger nie pomoże.
Cracovia kilka dni temu zwolniła Jakuba Podgórskiego i została bez trenera przygotowania fizycznego. Powód? - To nie tak, że został kozłem ofiarnym - zapewnia trener Michał Probierz.
W Cracovii też gra "Lewy", choć do "Lewego" z Bayernu Monachium dużo mu brakuje. - Znam swoje miejsce, sodówa mi nie grozi - zapewnia Krzysztof Piątek.
Stoperzy wcielają się w napastników, ale na nerwy to nie pomaga. Co zapamiętamy z remisu Cracovii z Sandecją Nowy Sącz (1:1)?
Krakowianie prowadzili w Niecieczy przez blisko 80 minut, ale po spotkaniu z Sandecją Nowy Sącz dopisali do konta tylko punkt. - Zremisowaliśmy wygrany mecz. To nie przystoi - uważa pomocnik Cracovii Szymon Drewniak.
- Po raz kolejny nie dobiliśmy przeciwnika - narzeka po remisie 1:1 z Sandecją Nowy Sącz Michał Probierz, trener Cracovii.
Krakowianie kończyli mecz w liczebnej przewadze, ale nie potrafili utrzymać prowadzenia. Cracovia w Niecieczy tylko zremisowała 1:1 z Sandecją Nowy Sącz.
W sobotę Sandecja podejmie Cracovię (godz. 15.30). Klauzula w kontrakcie nie pozwoli zagrać Mateuszowi Cetnarskiemu. Za to goście będą musieli sobie poradzić bez Miroslava Covili.
Piłkarze Cracovii potrzebowali zwycięstwa, by odbić się od dna, ale też nabrać pewności siebie. Ponoć jej brakowało najbardziej.
Szósta w tym sezonie bramka Krzysztofa Piątka przypieczętowała wygraną Cracovii z Pogonią Szczecin (3:0). - Potrzebowaliśmy nawet brzydkiego zwycięstwa, ale to nie było brzydkie - podkreśla napastnik.
- Zawodnicy są trochę sparaliżowani miejscem w tabeli. Pomnik Józefa Kałuży? Jeśli budujemy, musi być konkurs i kilka propozycji. Tutaj od początku wykonawcą miał być rzeźbiarz Dźwigaj - mówi profesor Janusz Filipiak, prezes i właściciel Cracovii,...
- Jedziemy na wojnę - mówił przed meczem trener Pogoni Szczecin Maciej Skorża. Ale jego podopieczni w Krakowie skapitulowali już w 62 sekundzie i przegrali z Cracovią 0:3.
Trzeba było czekać od maja, czyli pięć długich miesięcy, ale w końcu się udało. Cracovia wygrała na własnym stadionie z Pogonią Szczecin. I to 3:0!
O godz. 18 początek meczu Cracovii z Pogonią Szczecin. - Jedziemy w pełnym składzie i z pełną mobilizacją - mówi trener portowców Maciej Skorża.
Michał Probierz wreszcie ma do dyspozycji prawie wszystkich piłkarzy. - Kontuzjowany jest tylko Damian Dąbrowski - mówi trener Cracovii. I wbija szpilkę Gino Lettieriemu, trenerowi Korony Kielce.
Portowcy w poniedziałek zagrają na wyjeździe z Cracovią, a w następną sobotę podejmą na własnym stadionie Bruk-Bet Termalicę Nieciecza. Po tych dwóch meczach będzie wiadomo, czy zespół Macieja Skorży jest jeszcze w stanie uratować ten sezon.
Przy ulicy Kałuży stanął Kałuża. Z brązu i z piłką przy nodze. 100 lat temu, kiedy był piłkarzem z krwi i kości, malowali go na króla.
Kibiców wchodzących na stadion Cracovii będzie witać sylwetka klubowej legendy. - Zasługuje na pomnik jak mało kto w Krakowie - podkreśla Jacek Majchrowski, prezydent miasta.
Legendarny piłkarz Cracovii Józef Kałuża.
- Moje rozstanie z Cracovią? Nie chciałbym do tego wracać, bo ktoś zaraz wypomni, że drużyna jest na dnie tabeli, a ja ją jeszcze kopię - rozmawiamy z Piotrem Polczakiem, piłkarzem Astry Giurgiu, wcześniej Cracovii.
Sergiej Zenjov strzelił gola Gibraltarowi, a Jaroslav Mihalik doczekał się debiutu w reprezentacji Słowacji. Obaj ostatnio nie mieli się czym chwalić.
W reprezentacji Polski, która w niedzielę powinna awansować na mistrzostwa świata, nie ma piłkarzy Cracovii i Wisły. - Najbliżej jest chyba Maciej Sadlok - uważa Kamil Kosowski, były kadrowicz.
- Michał Probierz chciał iść pod prąd, ale chwilowo poległ. Życie uczy pokory. Jedyną bronią trenera są dobre wyniki. On jej na razie nie ma, więc nie będzie wszystkich pouczał, każdego ustawiał po kątach - o Cracovii rozmawiamy z Maciejem...
Choć za nami dopiero 11 kolejek, to jej składne akcje można policzyć na palcach obu rąk. A składne akcje, które zakończyły się bramką - na jednej. Co jeszcze zostało w głowie po meczu Cracovii z Arką w Gdyni (1:1)?
Po meczach, w których mało jest piłkarskiej jakości, dużo zaś niedokładności, piłkarze zwykli mawiać tradycyjne i utarte: "Mecz walki". Takie wytłumaczenie po spotkaniu Arki z Cracovią było jednak tandetnym alibi.
To błędne koło. Piłkarze Cracovii mają spętane nogi, bo powiększa się ich seria meczów bez zwycięstwa. Nie potrafią jej przerwać, bo... mają spętane nogi.
- Nie miałem wchodzić w pole karne przy stałych fragmentach, byłem bardziej od zabezpieczania tyłów. Ale z tego względu, że miałem już żółtą kartkę, zamieniłem się z Grześkiem Piesio, bo przy ewentualnej kontrze ja już nie mógłbym zaryzykować...
Mecz Arki z Cracovią (1:1) nie był czymś, o czym będzie pisało się książki. Słabo zaprezentowali się zawodnicy obu drużyn, tworząc ciężkie do oglądania "przedstawienie". Nie może być wobec tego zbyt wielu słów pochwalnych. Oceny...
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.