- Tygrysy są głodne i spragnione, siedzą we własnych odchodach w maleńkich klatkach, które uniemożliwiają im poruszanie się. Sytuacja jest tragiczna - mówi dyrektorka poznańskiego zoo, Ewa Zgrabczyńska
- Nikt nie chce wziąć odpowiedzialności za te zwierzęta. Bujam się od rana ze wszystkimi instytucjami. Państwo nie działa - mówi Ewa Zgrabczyńska, dyrektorka zoo w Poznaniu, które próbuje uratować dziewięć tygrysów uwięzionych na granicy. We wtorek...
Na granicy zatrzymano nielegalny transport z 10 tygrysami. Sześć dni temu wyjechały z Włoch i miały dotrzeć do Rosji. Zamknięte w skrzyniach czekają na ratunek w uziemionej na parkingu ciężarówce.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.