Prokuratura nie ujawniła podejrzanym ani nagrań, ani stenogramów z afery podsłuchowej - tłumaczył w środę posłom speckomisji prokurator generalny Andrzej Seremet.
Po zmianach w rządzie prawicowi publicyści prześcigają się w metaforach ukazujących upadek PO. Jedyna nadzieja to prezydent elekt i jego rodzina.
To Andrzej Duda miał pisać specjalną ustawę w sprawie badania katastrofy smoleńskiej. Jeśli PiS wygra wybory jesienią i utworzy rząd, może to być jedna z pierwszych inicjatyw nowego gabinetu.
Dymisjonując ministrów i skłaniając do rezygnacji marszałka Sejmu Ewa Kopacz chciała nie tylko pozbyć się ludzi obciążonych nagraniami w aferze podsłuchowej, ale i zabezpieczyć na wypadek wypłynięcia kolejnych nielegalnych nagrań.
Premier Kopacz zdecydowała o dymisjach pod wpływem upublicznienia akt śledztwa dotyczącego afery podsłuchowej i wystąpienia prokuratora generalnego. Kolejnym ministrom przedstawiała propozycje nie do odrzucenia.
Niemal rok po wybuchu afery podsłuchowej z rządu odchodzą ostatni bohaterowie nielegalnych nagrań.
Wszystkie kluby poselskie krytycznie oceniły wczoraj działania prokuratury w związku z ujawnieniem w sieci akt śledztwa podsłuchowego. Prokuratury bronił w Sejmie prokurator generalny Andrzej Seremet.
Prokurator nie mógł utajnić danych osobowych ani ich nie udostępnić. Bo strony mają prawo do wglądu w całość akt. Dopiero od kwietnia tego roku adresy świadków znajdują się na oddzielnych kartach, tylko do wglądu dla sądu i śledczych.
Zbigniew S. - wbrew temu, co pisze Wildstein - nie upowszechnił żadnych nagrań. Zrobili to znacznie wcześniej dziennikarze. Oni jednak zakryli dane wrażliwe.
Publikacja w sieci akt ze śledztwa podsłuchowego nie jest zwykłym wyciekiem materiałów prokuratury. Zbigniew Stonoga, autor tego wyczynu, podał do wiadomości publicznej pełne dane, w tym adresy, pokrzywdzonych osób, informacje o chorobach niektórych...
Zbigniew Stonoga, biznesmen z przeszłością kryminalną, opublikował w internecie ok. 2,5 tys. stron ze śledztwa w sprawie afery podsłuchowej. Służby i prokuratura, choć mogły, nie zablokowały publikacji. Dopiero wczoraj wieczorem policja zatrzymała...
Skąd Zbigniew Stonoga dostał materiały dotyczące afery podsłuchowej? Źródła szuka od wczoraj prokuratura, która wszczęła w tej sprawie śledztwo. A PiS domaga się powołania komisji śledczej w sprawie wycieku akt.
Nie mogę zrozumieć, dlaczego minister Cichocki z prokuratorem Seremetem, zamiast dywagować w nocy, co tu zrobić, nie zarządził natychmiastowego zatrzymania Zbigniewa Stonogi, który na jego oczach właśnie popełniał poważne przestępstwo.
Do sieci trafiły tysiące stron akt śledztwa w sprawie restauracyjnej afery podsłuchowej. Merytorycznie do sprawy wnoszą niewiele, ujawniają za to prywatne dane świadków, pokrzywdzonych i chronione prawem nazwiska funkcjonariuszy ABW.
Prawicowe media nareszcie przestały opluwać prezydenta RP. Teraz piszą o nim z szacunkiem. Mały szczegół: chodzi o prezydenta elekta Andrzeja Dudę.
Szef CBA Paweł Wojtunik w liście do premier Ewy Kopacz skarży się na posła Jana Burego z PSL. Zarzuca mu ?próbę destabilizacji CBA? i ujawnianie danych funkcjonariuszy z Rzeszowa.
- To nie żadna zemsta, tylko rutynowa kontrola - zapewnia Jacek Dobrzyński, rzecznik Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Agenci Biura kilka dni temu weszli do Prokuratury Generalnej.
Fundacja Batorego ma wreszcie dostęp do nieważnych głosów z wyborów samorządowych 2014. Przebada karty z tysiąca obwodów. Sprawą nie interesuje się PiS, który niedawno wietrzył fałszerstwo wyborcze.
Funkcjonariusze policyjnego Biura Spraw Wewnętrznych szukali dzisiaj u Marka Falenty wydruków z baz danych policji. Biznesmen został zatrzymany m. in za posługiwanie się fałszywymi zwolnieniami lekarskimi. Raczej nie zostanie aresztowany.
Gdyby ktoś przegapił, to informujemy, że w niedzielny wieczór nie zakończyła się w Polsce druga tura wyborów, lecz powstanie. Było ono - wyjątkowo - zwycięskie dla narodu.
Ofensywny, ale też bardziej nerwowy Andrzej Duda starał się atakować Bronisława Komorowskiego. Ten go punktował i przypominał poglądy jego kolegów z PiS.
Europoseł Andrzej Duda jest hojny: zatrudnia 14 asystentów, większość to młodzi działacze PiS z Krakowa i Małopolski. Dał też zarobić dwóm córkom Marka Lasoty, szefa IPN w Krakowie. Sprawdziliśmy, co mają w głowach.
Kandydat PiS mówi dzisiaj, że wierzy w ?zamach smoleński?. Ale nie zawsze miał takie poglądy.
PiS chce posiedzenia Sejmu w sprawie podsłuchanej rozmowy szefa CBA z Elżbietą Bieńkowską. Miał w niej mówić, że w 2013 r. policja sprowokowała incydent pod ambasadą Rosji. Szef CBA zaprzecza i mówi, że cytat został zniekształcony.
W pierwszej debacie telewizyjnej poprzedzającej drugą turę wyborów prezydenckich bardziej ofensywny był Bronisław Komorowski.
TVP musiała znać scenariusz programu, a teraz odmawia komentarza.
W sobotę mija termin wypłaty odszkodowania Palestyńczykowi i Saudyjczykowi, którzy twierdzą, że CIA przetrzymywało ich w tajnych więzieniach.
Koniec batalii o ukaranie Antoniego Macierewicza za raport z likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych, czyli wojskowego wywiadu i kontrwywiadu. Prokuratura po raz drugi umorzyła śledztwo w tej sprawie.
W sztabie Janusza Korwin-Mikkego przewagę Andrzeja Dudy przyjęto długą owacją. Ktoś zaczął nawet skandować: - Jarosław! Jarosław!
Bez przesłuchania świadków prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie inwigilacji byłych szefów służb specjalnych i szefa CBA.
Mimo że gen. Andrzej Błasik leży na Powązkach, dziś urna z jego szczątkami znalezionymi w Smoleńsku zostanie złożona na Jasnej Górze.
Najstarszy z kandydatów na prezydenta startuje po raz piąty. Wcześniej dostawał od 1,5 do 2,5 proc. głosów, głównie wyborców skrajnie prawicowych oraz młodych, których uwodził radykalną retoryką.
Gdyby któraś z telewizji wprowadziła do ramówki konkurs - np. na wzór ?Jak oni śpiewają? - na najbardziej nienawistną publicystykę polityczną, autorzy prawicowych portali - wPolityce.pl, Niezalezna.pl, Fronda.pl czy Stefczyk.info - musieliby...
ABW prowadzi śledztwo w sprawie działalności na terenie Polski "komórki wsparcia Państwa Islamskiego" - informuje raport Agencji za 2014 r. Dokument informuje też o "wojnie informacyjnej" prowadzonej przez rosyjski wywiad.
Jasny szlag mnie trafia, gdy czytam kolejne wystąpienia polskich publicystów "w obronie miejsc pracy", które swoim pracownikom zapewniają ofiarni przedsiębiorcy, żadną miarą niebędący w stanie choćby o parę groszy podnieść stawek za godzinę.
Znamy szczegóły opinii komisji odpowiedzialności konstytucyjnej w sprawie postawienia przed Trybunałem Stanu Zbigniewa Ziobry.
Strona polska nie ma oficjalnych informacji na temat przejazdu przez nasz kraj rosyjskich motocyklistów popierających Putina i aneksję Krymu. Organizują oni rajd do Berlina w 70. rocznicę zakończenia wojny.
Aktualny, bezkompromisowy, ciekawy - tak reklamuje się najnowszy tygodnik "ABC" wydawany przez Fratrię, spółkę braci Karnowskich, a finansowany przez SKOK-i. Po lekturze pierwszego numeru do tych trzech określeń mógłbym jeszcze dodać coś na literkę...
W 36. Pułku Lotniczym, odpowiadającym za transport polskich VIP-ów, dochodziło do fałszowania dokumentacji uprawniającej pilotów do lotów na samolotach typu Tu-154M - wynika z ustaleń ekspertów prokuratury wojskowej.
Katastrofa prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem nie była zwykłą katastrofą. Mogła być tematem ostrego ale zrównoważonego sporu politycznego. Ale PiS zaprzepaścił szansę na to by, spór ten miał racjonalny wymiar i nie szkodził państwu. Dziś...
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.