- W lipcu [22 lipca 2016 zdominowany przez PiS i koalicjantów Sejm uchwalił, że 11 lipca będzie Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa] Polska wypowiedziała Ukrainie wojnę. Wojnę hybrydową. Czego się spodziewaliście? Macie teraz naszą odpowiedź na swój zdradziecki atak. Wojna to wojna. Ale to nie my ją rozpoczęliśmy - usłyszałem w słuchawce telefonu, zanim zdążyłem powiedzieć coś więcej niż "dzień dobry" i zapytać o projekt uchwały ukraińskiego parlamentu o "historii ludobójstwa narodu ukraińskiego dokonywanej systematycznie i konsekwentnie przez państwo polskie".
Wszystkie komentarze
Nie zgadzam się. Dobrze ze ten wywiad sie ukazał. Warto wiedzieć, ze takie opinie moga (są?) być powszechne wśród Ukraińców, a nie oszukiwać sie, ze jest cacy i wszyscy sie kochamy. Co wcale nie zmienia faktu, ze wspaniale się stało, że Polacy masowo pomagali uchodźcom z Ukrainy. Bo sa sprawy ważne i ważniejsze.
Odpowiedzialność grozi na Ukrainie, w Polsce jeszcze nie. My Polacy potępiamy Banderyzm. Nikt jakoś nie zastanawia się, skąd się wziął. Chyba nie z miłości do Polaków czy Rosjan. Pytam, jak bardzo Ukraińcy musieli nienawidzić Rosji skoro wybrali współpracę z Niemcami. Rosja od wieków uważała Ukrainę za swoją własność. Polacy na Ukrainie byli postrzegani jako zaborcy a nie byli święci. Polska "pańska wyniosłość" nie sprzyjała zbrataniu. To mamy bałagan i wzajemne oskarżenia.