Po raz drugi w ostatnich kilkunastu latach przywódca Kościoła katolickiego stanął we Włoszech na czele ruchu ponad ideologicznymi i politycznymi podziałami. W 2003 r. Jan Paweł II stał się przywódcą tych, którzy protestowali przeciw wojnie w Iraku. Dziś głos papieża Franciszka jest najbardziej doniosłym stanowiskiem środowisk, które postulują solidarność wobec afrykańskich i azjatyckich uchodźców.
Prefekt Marco Morcone, szef wydziału imigracji włoskiego MSW, oświadczył, że w swoim stosunku do uchodźców czuje się "stronniczy": jest po stronie Franciszka, prezydenta Mattarellego i premiera Renziego. Nie licząc Ligi Północnej, na scenie politycznej panuje jedność. Twórcą tej jedności, jej patronem i sumieniem, jest papież, w którego od dwóch i pół roku wpatrzone są tłumy, lecz który nie bez trudu torował sobie drogę w Kościele.