Sprawa już przebrzmiała. Zniknęła z czerwonych pasków kanałów informacyjnych, choć w pierwszej chwili wydawało się, że wstrząśnie podstawami polskiego katolicyzmu. Nic z tych rzeczy. Po chwilowej burzy media o niej zapomniały.
Ksiądz Wojciech Lemański zniknął nie tylko z mediów. Przestał być tematem również dla Kościoła. Abp Henryk Hoser skutecznie rozwiązał sprawę, ogłaszając tajemniczo brzmiącą suspensę, która w praktyce oznacza skazanie Lemańskiego na niebyt. Jak to wyjaśnił w wywiadzie: "Suspensa nie zwalnia z obowiązku pracy. Każdy kapłan ma wyższe wykształcenie, ma potwierdzone umiejętności". I dodał: "Każdy sprawny człowiek mający odpowiednie możliwości ma obowiązek zarobienia na swoje utrzymanie".
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze