Trzy tytuły mistrza świata i 48 wygranych pojedynków to tylko przygrywka. Najważniejsza walka Michalczewskiego dopiero się rozpoczyna

To ci dopiero niespodzianka. Oto w kraju, w którym nawet najwięksi optymiści stracili wiarę, że kiedykolwiek pojawi się choćby wychowanie seksualne w szkołach, nie mówiąc o prawie do aborcji, na lidera postępowych poglądów wyrósł bokser.

Dariusz Michalczewski, słynny "Tiger", postanowił wystąpić w akcji "Ramię w ramię po równość - LGBT i przyjaciele". Sfotografował się z tabliczką: "Jestem sojuszniczką osób LGBT. Bo chcę żyć w kraju, w którym moi homoseksualni przyjaciele nie są dyskryminowani".

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze