Jeżeli ludzie chcą głosować na łobuza, to niech głosują. Demokracja nie polega na tym, że wolno głosować tylko na tych, których ja akceptuję. Z Adamem Michnikiem* rozmawiają Agata Nowakowska i Dominika Wielowieyska
AGATA NOWAKOWSKA, DOMINIKA WIELOWIEYSKA: Kiedy po raz pierwszy pomyślałeś, że nowy premier nie musi być z PZPR?
ADAM MICHNIK : Przed wyborami 4 czerwca 1989 r. ani mnie, ani nikomu z moich kolegów coś takiego w ogóle nie przychodziło do głowy. Ale po pierwszej turze wyborów było w Sejmie spotkanie, niejako zapoznawcze: Jaruzelski, Rakowski, Kiszczak... I Reykowski, który mi wtedy powiedział: "Panie Adamie, takie pytanie, ale umówmy się, że ono nie padło: A co byście powiedzieli na premiera?". Zaniemówiłem. Poleciałem do Wałęsy, a ten mówi: "Powiedz mu, że bierzemy i będzie Bronisław Geremek".
Wszystkie komentarze