Co takiego wydarzyło się, że trzeba było tuż przed Świętami Wielkanocnymi zamykać kościół w Jasienicy? Odpowiada parafianka

Kościół w Jasienicy decyzją kurii warszawsko-praskiej wciąż jest zamknięty , a zastępy dziennikarzy katolickich mediów prowadzone z biskupim namaszczeniem przez rzecznika kurii Mateusza Dzieduszyckiego stosują starą metodę propagandową: kłamstwo wielokroć powtarzane staje się prawdą. Dlatego my, mieszkańcy Jasienicy, musimy zabrać głos i przypomnieć kilka faktów.

W Niedzielę Palmową parafianie przyszli jak zawsze na mszę o godzinie ósmej przekonani, że będzie ją sprawował były proboszcz ks. Wojciech Lemański - zgodnie z porozumieniem zawartym między parafianami a ks. administratorem Grzegorzem Chojnickim . Dowiedzieli się, że abp Hoser zabronił ks. Lemańskiemu odprawić tej jednej mszy (wcześniej były proboszcz mógł odprawiać jedną mszę tygodniowo).

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Pomijając stronę merytoryczną, nazywanie Onet.pl "poważnym portalem internetowym" to już lekka przesada. a jeśli chodzi o stronę merytoryczną, nasuwa mi się takie pytanie: Jeśli przedstawiciele KK mogą sobie pozwolić bezkarnie na takie zachowania, bez boskiej reakcji, to czy ten bóg rzeczywiście istnieje? A jeżeli tak, to po czyjej stronie on stoi? Bo po stronie parafian najwyraźniej nie. :-(
    już oceniałe(a)ś
    3
    0