Zabawne, że dyskusja o polskiej hierarchii społecznej toczy się między lokatorami dwóch trumien, chłopskiej i szlacheckiej, lokatorami niemającymi pojęcia ani o mieszczaństwie, ani o inteligencji

Gender, Smoleńsk, tęcza na placu Zbawiciela, ksiądz Lemański... W polskim dyskursie nie brakuje trudnych tematów. Ale mało który budzi więcej emocji i nastręcza więcej problemów niż kwestia pochodzenia klasowego. Nie każdy człowiek ma poglądy, każdy za to ma jakieś korzenie. A że większość z nas (w przeciwieństwie do mieszkańców Zachodu) jest w społecznej hierarchii nie na miejscu, bośmy albo zdeklasowani, albo z awansu, publiczne podnoszenie wątków klasowych jest przez niektórych traktowane jak opowiedzenie w domu wisielca świetnego dowcipu o sznurze.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze