Dr Hanna, 41 lat, biolog, adiunkt w instytucie PAN: - W biologii molekularnej zestaw do 50 reakcji kosztuje ok. 2 tys. zł. Wtedy praca zajmuje godzinę. Żeby oszczędzić, sami przygotowujemy odczynniki i badanie zajmuje dwa dni. Paski klisz rentgenowskich tniemy na mniejsze, żeby na dłużej starczyły. Maszyna się od tego zacina, więc wywołujemy ręcznie, co znów trwa dłużej. Przeterminowanych odczynników nie wyrzucamy, bo na nowe nie ma pieniędzy!
Dr Marek, 32 lata, ekonomista, adiunkt na publicznym uniwersytecie: - Najpierw książki sam kupowałem, bo ktoś na uczelni zawłaszczył sobie cały fundusz książkowy. Potem dostałem jego część: szef mówił: ''ma pan 1000 zł'', kupowałem, uczelnia zwracała mi pieniądze. Teraz zgłaszamy zapotrzebowanie - książki dostajemy po dwóch, trzech miesiącach. Te, które mieszczą się w limicie. A zagraniczna książka ekonomiczna potrafi i 500 zł kosztować.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze