Weronika, 26-latka: – Do pracy jakoś chodzę, ale ze sportu musiałam zrezygnować. Wcześniej jeździłam konno, grałam w piłkę, ćwiczyłam na siłowni. Życie seksualne też przestało istnieć. Mogę leżeć tylko na prawym boku; nie mogę podnieść ręki wyżej niż pod kątem prostym; nie mogę odchylić tułowia. O położeniu się na brzuchu nie ma mowy.
Od miesięcy ostrzega w internecie przed Aquafillingiem. Kontaktuje się z kobietami, które mają powikłania. I zbiera dowody do sądu.
– Zabiegowi poddałam się trzy lata temu w klinice MediArt w Poznaniu, u doktor Agnieszki Majewskiej. Chciałam, żeby piersi znów przypominały te sprzed ciąży. Aquafilling porównywalny jest cenowo z implantami, czasem droższy. Dr Majewska zapewniała, że preparat zapewnia naturalny wygląd. Całkowicie bezpieczny – po pięciu latach miał się wchłonąć bez śladu, resztki miały zostać wydalone z moczem. Lekarka twierdziła, że żel składa się w 98 proc. z soli fizjologicznej i w 2 proc. z poliamidu.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Odpowiedzialność za te opisane wyżej sytuacje ponoszą nie tylko lekarze-oszuści, ale wszyscy internetowi hejterzy nie dający żyć kobietom, które choćby w 5% odbiegają od wizerunku lalki Barbie.
Mam ogromna nadzieje, ze się mylisz, a światełkiem w tunelu jest dla mnie ruch body positive i osoby takie jak Ashley Graham czy Iskra Lawrence.
Ale one tez mają hejterów, bo to wg nich "promowanie choroby otyłości i zaniedbania"
Tylko kobiety oceniają inne jako "niezadbane". Mężczyźni po prostu oceniają kobietę jako ładną lub nie, i nie zawracają sobie głowy w jaki sposób to osiągnęła.
Ano właśnie, a ta ładna to taka z idealnym biustem, idealnym nosem, idealnym czymś tam. Każdy naturalny biust wyśmiewacie i krytykujecie, bo idealny nie jest. I dlatego za to powyżej odpowiadacie.
Mam tego świadomość, ze zgroza czytałam ostatnio komentarze pod artykułem o Real Catwalk Polska. Niemniej fajnie, ze nie tylko Anja Rubik „ma prawo” pokazywać się na wybiegu.
Przede wszystkim kobiety same. We wszystkich opisanych przypadkach glupota wali po oczach, pierwsze z brzegu: karmienie piersia, wyjazd na wakacje po zabiegu bez dodatkowego ubezpieczenia, wiara w reklame, posiadanie idoli w stylu Paulli (czy jak jej tam). No i wspaniala definicja niezaleznosci: "podjelam te decyzje sama".
Obwinianie mężczyzn o to, że kobiety starają się ładnie wyglądać, jest równie sensowne jak obwinianie kobiet o wojny i pogoń facetów za karierą. Zależność oczywiście istnieje, to się nazywa dobór płciowy, ale rozpatrywanie tego w kategoriach winy jest dziecinne.
Ja Cię obwiniam za to, że Ci się podobają ładne kobiety, tylko za to, że hejtujesz te mniej ładne, stare, grube, itp. itd.
No i niech sobie hejtuje.
Sorki, niechcący wcisnęłam łapkę w dół.
@Mrs. Columbo
- przy komentarzu z 13:08
Ale usiłujesz obwiniać hejt za to, że te kobiety męczą się o to, żeby lepiej wyglądać. A to wcale nie jest główna przyczyna tego zachowania (mimo, że na pewno jakiś przyczynek ma). Kobiety po prostu zawsze instynktownie chcą wyglądać lepiej niż konkurencja. A problem w dzisiejszych czasach jest z tym taki, że przez postęp techniczny tą konkurencją zrobił się nagle cały świat. Poprzeczka poszła w górę, to powoduje frustrację, a potem zwalanie winy na facetów, że się ośmielają porównywać z nieosiągalnym (bo czasem sztucznym) ideałem.
Ta potrzeba upiększania się tkwi w was i tylko wy możecie sobie z tym poradzić.
Jakiś czas temu widziałam komentarze pod zdjęciami Małgorzaty Sochy, która pokazała się po którejś ciąży. 'Opinie' na temat naturalnego biustu tej pięknej, młodej i zadbanej kobiety mogłyby każdą kobietę doprowadzić do stanu, w którym wstrzyknie sobie cokolwiek byle tego więcej nie słyszeć.
Po prostu następnym razem zanim napiszesz jakiś prymitywny komentarz, pomyśl, że po drugiej stronie jest żywy człowiek.
W pracy uchodzę za zaniedbane dziwadło, bo nie robię paznokci, tylko je krótko obcinam, nie stosuję makijażu (tylko z próżności używam tuszu do rzęs), do włosów uzywam tylko szamponu i odzywki. Sa piekne dlugie i falowane, wiec wystarczy, ze podetne je sobie sama. Fryzjera widze raz na kilka lat. Brwi mam naturalne i ladne, wiec nic nie skubię. Do skóry używam mydła i lekkich perfum. I podobam się mężczyznom, a to właśnie kobiety komentuja, oceniaja i krytykuja. Widze spojrzenia, przewracanie oczami. I nie w internecie, ale na co dzien w pracy.
Przykre, bo same sie wpedzamy w takie bledne kolo i glupie wzorce.
Mylisz, tu jest napisane, że kobiety zostały oszukane i narażone na utratę życia. Tutaj chodzi o kwestię uczciwości medycyny i ogólnie prowadzenia działaności jako takiej.
Nie jest to miejsce na wygłaszanie ww. opinii, bo nie tego dotyczył artykuł.
Nie tylko tvn.
Wszystkie telewizje w śniadaniówkach udzielają porad "jak żyć", a ekspertami są blogerzy, celebryci, w najlepszym wypadku podrzędni fachowcy. Pora wziąć odpowiedzialność za przekazywane treści.
W sumie wizyta kosztowała mnie 25 tysięcy. Pięć dopłacałam przelewem. Aby zrobić Aquafilling, wzięłam pożyczkę. (tu by mi się pokazała czerwona flaga - wydaję tyle kasy i jeszcze pożyczkę brać?)"
"Pytałam, czy mogę lecieć na urlop – oczywiście. (tu by mi się pokazała czerwona flaga - wyjątkowa głupota)"
Pokazuje się stopień demoralizacji lekarzy. Tych lekarzy. Ale nie myślcie, że inni dużo lepsi. Inni też wykorzystują te przypadki (i tego typu, tylko z innych dziedzin medycyny) na swoją korzyść. Choćby nie chcą leczyć mniej karygodnych przypadków, bo mają wymówkę: pan popatrzy na ten gorszy przypadek - tamten to ma źle, a pan jeszcze wytrzyma. Na własnej skórze ćwiczę to co jakiś czas. Robi mi się niedobrze na samą myśl o pójściu do lekarza. A jeszcze jak ten lekarz powie: pan ma zespół Munchhausena (czyli zespół psychiatryczny objawiający się chęcią do chodzenia do lekarza bez powodu), to już zgrzytam zębami i rzygać mi się chce.
Więc w pierwszej kolejności nigdy bym się nie poddał takiemu zabiegowi, bo wiem, jacy są lekarze. W drugiej kolejności sprawdziłbym w Internecie każdy najdrobniejszy fakt, ale nie polskim, tylko angielskim, bo w polskim nic na żaden temat porządnego nie ma napisane.
Oczywiście, sam zostałem też nieraz nabrany przez oszustów, więc rozumiem, że mimo wszystko można się nabrać.
Zasadniczo - tak.
Ale trzeba mieć bardzo mocna psyche, żeby nie poddawać się trendom.
Nie maluję się, nie farbuje, akceptuję to, że mam już zmarszczki, ale mam również centralnie wywalone na rady i uwagi usluznych koleżanek, które uważają, że powinnam być jak one. Jednak wiem, że to wymaga dużej odporności.
Problem w tym, że "lekarze" przedstawiają te zabiegi jako nieinwazyjne. Kobieta nie myśli o nim w kategoriach operacji plastycznej. Spotkałam się z takim podejściem, na szczęście nie w tak drastycznym przypadku i nie w medycynie estetycznej, tylko w stomatologii, ale i tak bylam zszokowana, że nich mnie nie uprzedził o skutkach ubocznych, mimo że byłam 3 razy na konsultacji chirurgicznej zanim zdecydowałam się na zabieg. Po prostu brak standardów etycznych.
"Ale KAŻDA ingerencja w tkanki to zagrożenie powikłaniami."
Dokładnie! Medycyna poszła do przodu, ale mentalność ludzi wystrzeliła w kosmos. Im się wydaje, że wszystko można poprawić, wszystko da się uleczyć, i to łatwo i szybko. A prawdziwe okazuje się powiedzonko, że chcesz być piękna, to musisz cierpieć.
Z całym szacunkiem, ale jak wstrzykiwanie sobie sztucznej i obcej substancji w pierś może być nie inwazyjne? Wprowadzasz obce ciało do własnego, to jest ingerencja w organizm.
Osobno kwestią są powikłania. Ryzyko ich wystąpienia i natężenie, ale nadal piersi same z siebie silikonem, Aquafillingem czy innymi się nie wypełniają. Do tego nie trzeba kończyć studiów medycznych by to wiedzieć. Należy słuchać się lekarzy, ale zachowajmy zdrowy rozsądek przy tym. Bo po tym kończy się tragedią i płaczem w artykułach gazety. I w cale piękniejsze te panie nie są, a mają dodatkową traumę.
Ocena zależy od punktu odniesienia. W porównaniu z tradycyjną operacją powiększania biusto, wstrzyknięcie substancji, która miała się wchłaniać po kilku latach, wydaje się zabiegiem nieinwazyjnym.
"wstrzyknięcie substancji, która miała się wchłaniać po kilku latach, wydaje się zabiegiem nieinwazyjnym." Proszę cię przeczytaj swoje zdanie jeszcze raz i może sama zauważysz co jest w nim nie tak ..oprócz faktu, że traktujesz ludzkie ciało jak gąbkę. A punkty odniesienia to mogą być do smaku lodów, które są lepsze, a nie do faktów medycznych. Bo dzięki takim "punktom odniesienia kobiety" z artykułu mają rozwalone zdrowie i życie.
Twoja argumentacja przypomina argumentację obrońców gwałcicieli czy pedolifów.
NIE OFIARA JEST WINNA TYLKO SPRAWCA!
Ofiary mają rozwalone zdrowie "dzięki" oszustom. To było oszustwo, próba dorobienia się kosztem czyjego zdrowia. Sam fakt, że zabieg przeprowadza denstysta, przeprowadzanie takich zabiegów, mimo że już były doniesienia, że są przypadki poważnych skutków ubocznych.
Wiele kobiet ingeruje w swoją urodę i nie wszystkie z tego powodu mają złamane życie. Wszystko jest dla ludzi.
Tam ludzie wkładali swoje pieniądze, tu dodatkowo zdrowie.
Co się musi wydarzyć, ażeby ludzkość oprzytomniała?
Sa miejsca na kuli ziemskiej, gdzie ludzkosc jest nieco madrzejsza.
Ludzkość jest jak najbardziej przytomna. Im mądrzejszy będzie przeciętny człowiek, tym proporcjonalnie sprytniejsi będą oszuści. Ten układ działa stabilnie od zarania dziejów i jak twierdzą niektórzy, jest podstawową przyczyną powstania i rozwoju inteligencji.
Co się musi wydarzyć, aby nasze państwo dbało o bezpieczeństwo swoich obywateli, w szczególności tych, którzy są najbardziej podatni na tego typu oszustwa?
Rozwój inteligencji nie ma nic wspólnego z cwaniactwem i oszustwem.
Osobną kwestią jest naiwność kobiet, które robią sobie te zabiegi. Ale z drugiej strony, jeśli zachęcające materiały na ich temat były w TVN i czasopismach, kobiety mogły uznać, że to sprawdzone zabiegi i renomowane placówk
No jasne, bo tvn to wyrocznia. Myslenie boli, wyglada na to, jeszcze bardziej niz te pekajace cycki.
Nie chodzi mi o to, że TVN to wyrocznia . Ale widz i czytelnik ma prawo sądzić, że informacje są sprawdzone przez dziennikarza. Nie dowiaduje się o zabiegu z jakiejś pokątnie rozprowadzanej ulotki ale z dużych mediów. A poza tym zabieg nie odbywa się w jakimś garażu, ale oficjalnie działającej placowce.
To dotyczy też procedur stricte medycznych . Ja akurat to robię, ale nie można wymagać od każdego, by w takich sprawach przekopywał się przez żródłaanglojęzyczne
Ale oczywiscie masz racje, ze od dziennikarzy nalezy oczekiwac sprawdzonych informacji, rzetelnosci.
Ale szary czlowiek domniemywa, że nie żyje na dzikim Zachodzie i procedury medyczne są objęte kontrolą i standardami narzuconymi przez państwo.
"Ale z drugiej strony, jeśli zachęcające materiały na ich temat były w TVN i czasopismach, kobiety mogły uznać, że to sprawdzone zabiegi i renomowane placówki"
W dzisiejszych czasach zachęcające materiały na temat jakiegoś produktu to najczęściej tzw. materiały sponsorowane. Teoretycznie powinny być oznaczone, UOKiK może karać za brak, ale najpewniej w praktyce to może być różnie. Prawda jest taka, że państwo stara się nas chronić, ale i tak najlepszą bronią przed oszustwem jest nasz krytyczny umysł.