Grigorij Jakimiszyn, rosyjski dyplomata, od którego zaczęła się najgłośniejsza afera szpiegowska III RP, ma się doskonale, mieszka w Moskwie i jeszcze kilka lat temu nadal pracował dla rosyjskich służb specjalnych. "Gazeta" pisała o tym sześć lat temu, ale sprawa przeszła wtedy bez większego echa. Teraz tę historię bardziej szczegółowo opisali Andriej Sołdatow i Irina Borogan w opublikowanej właśnie w USA i Wielkiej Brytanii książce o rosyjskich służbach specjalnych.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze