Bez nieznanych bohaterów - kobiet i mężczyzn - nie byłoby niepodległej Polski. Dzięki nim przetrwaliśmy. Historia Polski to nie tylko historia wielkich bitew i przelanej krwi. To również wielki codzienny wysiłek zwykłych ludzi, którzy nie zginęli na wojnie. Mieli marzenia i energię, dzięki której zmieniali świat. Każdy w polskiej rodzinie, wsi, miasteczku i mieście ma takiego bohatera: babcię, dziadka, nauczyciela, przyszywanego wujka, sąsiada. Jednych znaliśmy osobiście, innych ze słyszenia. Opowiada się o nich anegdoty, wspomina z podziwem i sympatią. Byli prawnikami, konstruktorami, nauczycielami, bywało też, że nie mieli żadnego zawodu. Uczyli, leczyli, tworzyli, wychowywali dzieci, budowali, projektowali. Dzięki nim mamy szkoły, biblioteki na wsi, związki zawodowe, gazety, wiersze, fabryki. Dawali innym ludziom przykład wolności, odwagi, pracowitości.

Dla Adama Wajraka bohaterem Polskiej niepodległości jest Lechosław Hertz. Aktor, który słynie nie z ról w filmach, ale przede wszystkim z faktu, że jest krajoznawcą, włóczykijem i gawędziarzem. - On jest trochę jakby z XIX wieku. Jego książki i przewodniki to najlepsza literatura włóczęgowska. Choć jest z Galicji to poświęcił się całkowicie Mazowszu, które jest takim polskim interiorem, na którym pozornie nie ma nic absolutnie interesującego - zauważa Adam Wajrak. I zapewnia, że jeśli człowiek jest wrażliwy i umie się rozglądać to znajdzie masę ciekawych rzeczy tuż za rogiem. I choć Lechosław Herzt to nie postać ze świecznika, to dla odkrywania Polski zrobił niebywale dużo. - Czytasz jego książki lub opowiadania i lubisz swój kraj - twierdzi Wajrak.

Komentarze
Niestety, tej Polski z przewodników Hertza już nie ma! RIP
już oceniałe(a)ś
1
0